12 miesięcy temu Ivo Karlović w półfinale turnieju ATP w Bogocie pokonał Radka Stepanka. W tegorocznej edycji Claro Open Colombia ci tenisiści znów zmierzyli się ze sobą, tym razem w 1/4 finału, i ponownie triumfował Chorwat. Dzięki temu 36-latek z Zagrzebia, dla którego to trzecia wygrana z Czechem, wyrównał bilans bezpośrednich spotkań pomiędzy tymi graczami na 4-4.
[ad=rectangle]
Aby wygrać, Karlović musiał wytoczyć najcięższe armaty. Štěpánek, który w poprzedniej rundzie wygrał seta do zera z innym potężnie serwującym tenisistą, Samem Grothem, triumfował w pierwszej partii piątkowego spotkania 6:3. W drugiej to także Czech nadawał ton grze, ale nie zdołał uzyskać przełamania i o wszystkim rozstrzygać musiał tie break.
Decydująca rozgrywka rozpoczęła się po ponad dwugodzinnej przerwie spowodowanej przez deszcz. Štěpánek przy stanie 6-5 miał piłkę meczową, lecz jej nie wykorzystał. Szczęście, które sprzyjało reprezentantowi naszych południowych sąsiadów, odwróciło się od niego w kluczowym momencie, gdy popełnił on podwójny błąd serwisowy, dający najwyżej rozstawionemu Karlovicia mini breaka na 8-7. Następnie Chorwat posłał asa, kończąc drugą odsłonę.
W trzecim secie posiadający dziką kartę Štěpánek nie był już tak aktywny, agresywny i dokładny. Słabiej również serwował, co Karlović wykorzystał, notując w siódmym gemie przełamanie, które w ostatecznym rozrachunku dało mu wygraną i trzeci z rzędu awans do półfinału zmagań w stolicy Kolumbii.
Karlović (27 asów i 52 z 57 wygranych piłek po trafionym pierwszym podaniu) był zadowolony ze swojej postawy. - To był naprawdę trudny mecz. Na początku czułem się, jakbym był pozbawiony energii, a on grał bardzo dobrze. Im dłużej trwał mecz, tym grałem coraz lepiej. Pomogła mi przerwa na deszcz - analizował.
Chorwat, mistrz turnieju w Bogocie sprzed dwóch lat i zeszłoroczny finalista, o trzeci kolejny finał powalczy z Adrianem Mannarino, z którym w głównym cyklu ma bilans 2-0. Oznaczony numerem trzecim Francuz wygrał 1:6, 6:1, 6:3 z Malekiem Jazirim. - Zawsze fajnie jest wygrać. Wiem, że kiedy gram dobrze, w tych warunkach mogę być niebezpieczny dla każdego. Ale nie myślę o triumfie w turnieju. Wychodząc na kort, staram się pokazywać swój najlepszy tenis - mówił 27-latek.
Kolejny krok w kierunku obrony tytuły wykonał Bernard Tomic. Ubiegłoroczny triumfator w meczu kończącym piątkową serię gier nie dał szans Tatsumie Ito. W ciągu 61 minut gry Australijczyk zaserwował dziewięć asów, przy własnym serwisie zdobył 66 proc. rozegranych punktów, jeden raz został przełamany oraz wykorzystał cztery z sześciu break pointów, co przełożyło się na jego zwycięstwo 6:1, 6:4.
W półfinale mogło dojść do powtórki sprzed roku i konfrontacji Tomicia z Victorem Estrellą, lecz 34-latek z Dominikany niespodziewanie przegrał 3:6, 6:3, 3:6 z Michaelem Berrerem. Tym samym Niemiec awansował do 1/2 finału turnieju rangi ATP World Tour pierwszy raz od lutego 2012 roku, gdy wystąpił w tej fazie zawodów w Zagrzebiu.
Claro Open Colombia, Bogota (Kolumbia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 683,5 tys. dolarów
piątek, 24 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Ivo Karlović (Chorwacja, 1) - Radek Štěpánek (Czechy, WC) 3:6, 7:6(7), 6:4
Bernard Tomic (Australia, 2) - Tatsuma Itō (Japonia) 6:1, 6:4
Adrian Mannarino (Francja, 3) - Malek Jaziri (Tunezja, 7) 1:6, 6:1, 6:3
Michael Berrer (Niemcy) - Victor Estrella (Dominikana, 4) 6:3, 3:6, 6:3