- Awans do ćwierćfinału był moim celem na pierwszy tydzień zmagań w Paryżu. Zdawałem sobie sprawę z tego, że jestem w stanie go zrealizować, ponieważ już od ubiegłego sezonu gram dobrze na mączce. Mam nadzieję, że to dopiero początek mojej przygody i w najbliższych dniach pójdę za ciosem. Ten pierwszy ćwierćfinał Rolanda Garrosa sporo dla mnie znaczy - powiedział Kei Nishikori.
[ad=rectangle]
Mieszkający i trenujący w Bradenton na Florydzie tenisista pokonał w niedzielnym meczu Tejmuraza Gabaszwilego 6:3, 6:4, 6:2. Ostatnim Japończykiem, który dotarł do ćwierćfinału międzynarodowych mistrzostw Francji był w 1933 roku Jirō Satō. - Zapewne tworzę teraz nową historię. Dla nas Japończyków i w ogóle Azjatów mączka nigdy nie była ulubioną nawierzchnią. Liczę, że będę w stanie kontynuować dobrą passę i postaram się skupić na kolejnym spotkaniu - wyznał 25-latek.
Wtorkowym rywalem Nishikoriego w pojedynku o półfinał Rolanda Garrosa 2015 będzie powracający po kontuzji barku Jo-Wilfried Tsonga. - Dawno ze sobą nie graliśmy. On był ostatnio kontuzjowany, ale teraz powrócił w naprawdę wielkim stylu. To zawodnik ze ścisłej czołówki, dysponujący potężnym serwisem i forhendem, dlatego będzie to ciekawy mecz - ocenił reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni.