W ubiegłym sezonie Michał Przysiężny występował w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu, gdzie odpadł w II rundzie i zdobył 70 punktów do rankingu. W tym roku głogowianin zdecydował się bronić tych punktów w innych zawodach rozgrywanych w hali. Polak obecnie występuje w imprezie rangi ATP Challenger Tour w Genewie, a jego pierwszym przeciwnikiem był Yann Marti. Wcześniejsze starcie tych tenisistów miało miejsce w 2011 roku w eliminacjach do turnieju ATP w Gstaad. Na nawierzchni ziemnej lepszy był Szwajcar, który triumfował 6:2, 6:3.
[ad=rectangle]
W piątym gemie Przysiężny popełnił dwa niewymuszone błędy przy własnym podaniu. Głogowianin posłał w siatkę łatwy forhend, który kosztował go stratę serwisu. Ponowne przełamanie miało miejsce w decydującej fazie tej odsłony i zdobył je popularny Ołówek. Polak odrobił stratę przy stanie 4:5. Od tamtego momentu na korcie przeważał głogowianin, a w grę Szwajcara wdarły się błędy. Marti nie decydował się już na ofensywne ataki, lecz skupił się na utrzymaniu piłki w korcie, co pozwalało Przysiężnemu na prowadzenie odważniejszej gry.
Polak wyszedł na 6:5 i w kolejnym gemie serwisowym przeciwnika nie wykorzystał trzech setboli, z czego dwa zaprzepaścił poprzez wyrzucenie łatwej piłki daleko poza linię końcową. Ostatecznie Marti poradził sobie z presją i doprowadził do tie breaka.
W decydującej rozgrywce jako pierwszy przewagę uzyskał występujący w genewskim turnieju dzięki dzikiej karcie Szwajcar. 26-latek prowadził 5-3, ale Polak zdołał zniwelować dystans po skutecznym ataku. Do siatki w kolejnej akcji powędrował Marti, jednak nie był to wypad, który dał mu pierwszą piłkę setową. Przeciwnik Przysiężnego zagrał zbyt długiego woleja i na tablicy wyników widniał remis po 5. Szwajcar nie wykorzystał szansy na wygranie tie breaka, a następnie do głosu doszedł Polak. Głogowianin zdobył trzy punkty z rzędu i zapisał premierowego seta na swoją korzyść.
Na początku drugiego seta Przysiężny po raz kolejny miał problem z regularnością, przez co przewagę przełamania uzyskał Marti. Zadziałało to na Polaka motywująco, ponieważ już w kolejnym gemie trzecia rakieta Polski odrobiła straty. Głogowianin poszedł za ciosem i odebrał podanie przeciwnikowi, co znacząco przybliżyło go do końcowego triumfu.
W ósmym gemie Marti miał szansę zniwelować straty, jednak Szwajcar nie wykorzystał break pointa. Wówczas głogowianin błyskawicznie wygrał kolejne dwa punkty i był o krok od końcowego zwycięstwa. W 10. gemie 26-latek po raz kolejny stanął przed szansą przedłużenia tej konfrontacji, jednak Przysiężny utrzymał nerwy na wodzy i po obronie czterech break pointów, wykorzystał pierwszą piłkę meczową.
Reprezentant Polski wygrał pierwszy mecz od 30 września, kiedy w Tokio pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę. Kolejnym rywalem Przysiężnego w Genewie będzie lepszy z pary Tatsuma Ito - Yoshihito Nishioka.
Geneva Open, Genewa (Szwajcaria)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 64 tys. euro
poniedziałek, 27 października
I runda gry pojedynczej:
Michał Przysiężny (Polska) - Yann Marti (Szwajcaria, WC) 7:6(6), 6:4