WTA Birmingham: Urszula Radwańska wciąż bez zwycięstwa, Dellacqua za mocna

Urszula Radwańska odpadła w I rundzie turnieju WTA w Birmingham. Dla krakowianki zbyt wymagającą rywalką okazała się Casey Dellacqua.

Urszula Radwańska (WTA 93) poniosła już 10. porażkę w sezonie w zawodach zaliczanych do głównego cyklu (turnieje rangi WTA oraz baraż o Grupę Światową Pucharu Federacji). Ostatni mecz Polka wygrała pod koniec września ubiegłego roku, gdy w Pekinie pokonała Simonę Halep. We wtorek krakowianka przegrała 1:6, 3:6 z Casey Dellacqua (WTA 43) w Birmingham, gdzie pięć lat temu osiągnęła ćwierćfinał. Australijka najdalej dotarła w tym turnieju do III rundy (2012).
[ad=rectangle]
Bekhend po linii dał Dellacqua break pointa w drugim gemie I seta, a do przełamania doszło, gdy Radwańska wpakowała w siatkę forhend. Po chwili Polka miała szansę na odrobienie straty, ale posłała w siatkę return. Efektowny return forhendowy przyniósł Australijce trzy break pointy na 4:0 i wykorzystała już pierwszego szczęśliwym returnem po taśmie. W siódmym gemie Dellacqua od 15-30 zdobyła trzy punkty, seta kończąc wygrywającym serwisem.

W trzecim gemie II seta Dellacqua popisała się świetnym krosem bekhendowym, ale Radwańska nie dała się przełamać i wróciła z 0-40. W piątym gemie krakowianka dla odmiany nie wykorzystała prowadzenia 40-15. Dwa kończące returny dały Australijce break pointa, a Polka podanie oddała nieudaną akcją serwis-wolej. W siódmym gemie Radwańska od 0-30 zdobyła cztery punkty, ostatni głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd. W dziewiątym gemie krakowianka obroniła pierwszego meczbola zaskakując rywalkę głębokim lobem. Przy drugiej piłce meczowej slajs Polki wylądował w siatce.

Radwańska zagrała bardzo pasywnie, posyłała piłki w jednym tempie, a gdy już zdecydowała się na jakieś urozmaicenie to nie wyszła jej akcja serwis-wolej. Nie zmieniała rotacji, grała piłki na środek i Australijka mogła notować kolejne kończące uderzenia grając z miejsca. Sytuacji, gdy Dellacqua została zmuszona do zagrań w pełnym biegu było jak na lekarstwo. Radwańska trwające 54 minuty spotkanie zakończyła z dorobkiem czterech kończących uderzeń i 11 niewymuszonych błędów. Krakowianka zdobyła tylko pięć z 19 punktów przy swoim drugim podaniu. Dellacqua naliczono 27 piłek wygranych bezpośrednio i 22 błędy własne. Australijka popełniła cztery podwójne błędy, ale przy swoim pierwszym serwisie zgarnęła 24 z 26 punktów. Obroniła jednego break pointa, a sama wykorzystała cztery z ośmiu szans na przełamanie.

Aegon Classic, Birmingham (Wielka Brytania)
WTA Premier, kort trawiasty, pula nagród 710 tys. dolarów
wtorek, 10 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Casey Dellacqua (Australia, 16) - Urszula Radwańska (Polska) 6:1, 6:3

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (22)
avatar
basher
10.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Znęcacie się nad Ulą, szczególnie Azor vel Maszka. Ja mam dobrą pamięć i wiem, ze ona potrafi fantastycznie grać w tenisa. Poczekam na sukcesy, jest jeszcze młoda. Ileż to miała lat Li Na, kied Czytaj całość
Lady Aga
10.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ula... To miała być Twoja trawa! Będzie jeszcze! Nie poddawaj się! 
avatar
kruger
10.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Oglądając ją ostatnio mam wrażenie, że ona ma już dosyć. Trudno się dziwić w sumie, ciągłe kontuzje i przerwy, dziewczyna się podłamała chyba. 
avatar
żiżu
10.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Pomysł Uli ze startem w Birmingham nie był najlepszy , szkoda że ten sezon jest dla niej pechowy. Mam nadzieję że z dnia na dzień będzie grać lepiej i na Wimblu wszystkich pozytywnie zaskoczy. 
avatar
eire
10.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A na WI niech spróbuje .