Australian Open: Stosur i Ivanović zmierzą się o IV rundę, awans Kerber

Andżelika Kerber pokonała Ałłę Kudriawcewą i awansowała do III rundy wielkoszlemowego Australian Open. Dalej grają również Samantha Stosur i Ana Ivanović.

Andżelika Kerber (WTA 9), która w ubiegłym tygodniu dotarła do finału w Sydney, w Australian Open gra po raz siódmy. W II rundzie pokonała 6:4, 6:2 Ałłę Kudriawcewą (WTA 162) i powalczy o wyrównanie swojego najlepszego rezultatu z ubiegłego sezonu. Niemka podwyższyła na 3-0 bilans spotkań z Rosjanką - jedynego seta straciła w ubiegłym sezonie w Monterrey.

W trwającym 62 minuty spotkaniu Kerber zdobyła 24 z 29 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz zapisała na swoje konto 22 kończące uderzenia i popełniła zaledwie 10 niewymuszonych błędów. Kudriawcewa miała o jedną piłkę wygraną bezpośrednio więcej, ale za to zrobiła 24 błędy własne. Rosjanka zgarnęła tylko osiem z 23 punktów przy własnym drugim serwisie. W kolejnej rundzie Kerber zmierzy się z Alison Riske (WTA 53) która rozbiła 6:1, 6:1 półfinalistkę US Open 2009 Yaninę Wickmayer (WTA 63). Amerykanka w trzecim kolejnym wielkoszlemowym turnieju dotarła do III rundy i zagra o wyrównanie swojego życiowego rezultatu z US Open.

Pewnie do III rundy awansowała Ana Ivanović (WTA 14), która oddała trzy gemy Annice Beck (WTA 54). Serbka prowadziła 6:1, 5:0, gdy Niemka poderwała się jeszcze do walki i zdobyła dwa gemy. Serwując przy 5:2 była liderka rankingu obroniła break pointa forhendem, a po chwili uzyskała pierwszego meczbola, ale Beck obroniła go efektownym bekhendem po linii. Dwa kolejne punkty padły łupem Ivanović - przy drugiej piłce meczowej bekhend Niemki tym razem wylądował w korytarzu deblowym. W ciągu 56 minut Serbka wykorzystała sześć z siedmiu break pointów, a na jej konto wpadło 16 kończących uderzeń oraz 17 niewymuszonych błędów. Beck miała 10 piłek wygranych bezpośrednio i 29 błędów własnych.

W III rundzie dojdzie do szlagierowo zapowiadającej się konfrontacji dwóch wielkoszlemowych mistrzyń. Rywalką Ivanović (Roland Garros 2008) będzie Samantha Stosur (WTA 17), triumfatorka US Open 2011. Australijka w ubiegłym tygodniu w Hobart zaliczyła pierwszy od 2005 roku półfinał w ojczyźnie. Przegrała wtedy z Klarą Zakopalovą, której kilka dni później zrewanżowała się w Melbourne. W II rundzie rozbiła 6:2, 6:0 Cwetanę Pironkową (WTA 57).

Bułgarka w ubiegłym tygodniu w Sydney zdobyła swój pierwszy tytuł, ale rozegrała tam osiem meczów (zaczynała od kwalifikacji), co stawiało ją w niekorzystnej sytuacji w starciu ze Stosur, szczególnie w tak upalnych warunkach, jakie panują w Australii. Trwające 77 minut spotkanie reprezentantka gospodarzy zakończyła z dorobkiem 23 kończących uderzeń i 15 niewymuszonych błędów. Przy swoim pierwszym podaniu straciła tylko cztery punkty. Stosur wygrała cztery z siedmiu dotychczasowych spotkań z Ivanović, w tym w II rundzie Australian Open 2006.

Jie Zheng (WTA 56) wróciła z 1:4 w III secie (miała stratę dwóch przełamań) i pokonała 7:6(5), 1:6, 7:5 Madison Keys (WTA 36). Chińska półfinalistka imprezy z 2010 roku zdobyła w sumie o siedem punktów mniej (102-109), ale to efekt gładko przegranego II seta. Odniosła drugie zwycięstwo nad amerykańską nastolatką w Melbourne (2012 - 6:2, 6:1) i wyrównała stan ich potyczek na 2-2. Kolejną jej rywalką będzie Casey Dellacqua (WTA 120), która oddała zaledwie trzy gemy półfinalistce Wimbledonu 2013, Kirsten Flipkens (WTA 19). W trwającym 63 minuty spotkaniu Australijka popełniła siedem podwójnych błędów i w sumie 29 niewymuszonych. Grająca dzięki dzikiej karcie, którą sama sobie wywalczyła w wewnętrznych eliminacjach, Australijka powalczy o wyrównanie swojego najlepszego rezultatu w Melbourne i w ogóle w wielkoszlemowej imprezie z 2008 roku.

Eugenie Bouchard (WTA 31) obroniła dwie piłki setowe i pokonała 6:2, 7:6(10) Virginie Razzano (WTA 100). W 10. gemie II seta Francuzka obroniła trzy meczbole, gdy wróciła z 0-40, a spotkanie zwieńczył epicki tie break, w którym reprezentantka Trójkolorowych prowadziła 5-3, po tym jak Kanadyjka popełniła podwójny błąd. Przy 5-6 Bouchard odparła pierwszego setbola, by następnie uzyskać czwartą piłkę meczową, ale Razzano obroniła się kombinacją krosa forhendowego i drajw woleja. Błyskawiczny return wymuszający błąd przyniósł tenisistce z Montrealu kolejną szansę na zakończenie pojedynku, ale Francuzce dopisało szczęście. Returnem po taśmie sprowadziła rywalkę do siatki i wyrównała na 8-8 precyzyjnym minięciem bekhendowym po linii.

Po chwili Razzano miała drugiego setbola, a to co w kolejnym punkcie zrobiła Bouchard doprowadziła kibiców do wrzenia. Wyrównała na 9-9 kosmicznym forhendem po linii, w sytuacji gdy została przez przeciwniczkę sprowadzona do frontalnej defensywy. Kanadyjka zmarnowała szóstego meczbola, ale wygrywający serwis dał jej siódmego i wykorzystała go wspaniałym krosem forhendowym. Spotkanie trwało jedną godzinę i 57 minut, z czego 82 minuty II set.

Bouchard 25 niewymuszonych błędów zbilansowała 25 kończącymi uderzeniami. Razzano miała o dwie piłki wygrane bezpośrednio więcej, ale też popełniła 42 błędy własne. Kanadyjka obroniła sześć z dziewięciu break pointów, a sama pięć razy przełamała Francuzkę. W ten sposób została pierwszą od 2000 roku reprezentantką swojego kraju (Sonya Jeyaseelan), która doszła do III rundy Australian Open. O 1/8 finału zmierzy się z Lauren Davis (WTA 68), która pokonała 7:5, 2:6, 6:4 Julię Görges (WTA 73). Niemka, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała Sarę Errani, zapisała na swoje konto 42 kończące uderzenia, ale zrobiła też 47 błędów własnych oraz wykorzystała tylko trzy z 13 break pointów. Amerykance naliczono 14 piłek wygranych bezpośrednio i 20 błędów własnych.

Daniela Hantuchova (WTA 33) wygrała 6:3, 3:6, 12:10 z Karolíną Plíškovą (WTA 70) po trzech godzinach i 13 minutach walki. Słowaczka w 16. gemie decydującej odsłony obroniła trzy break pointy przy 0-40, a w 22. gemie mecz zakończył podwójny błąd Czeszki. W całym spotkaniu Plíškovej zanotowano 57 kończących uderzeń, ale także 60 niewymuszonych błędów. Hantuchová za to miała 43 piłki wygrane bezpośrednio i 35 błędów własnych. Obroniła ona 11 z 14 break pointów, a sama cztery razy przełamała podanie rywalki. Słowaczka, która w 2008 roku zaliczyła w Melbourne swój jedyny do tej pory wielkoszlemowy półfinał, będzie kolejną rywalką Sereny Williams.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich
środa, 15 stycznia

II runda gry pojedynczej kobiet:

Andżelika Kerber (Niemcy, 9) - Ałła Kudriawcewa (Rosja, Q) 6:4, 6:2
Ana Ivanović (Serbia, 14) - Annika Beck (Niemcy) 6:1, 6:2
Samantha Stosur (Australia, 17) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 6:2, 6:0
Casey Dellacqua (Australia, WC) - Kirsten Flipkens (Belgia, 18) 6:3, 6:0
Eugénie Bouchard (Kanada, 30) - Virginie Razzano (Francja) 6:2, 7:6(10)
Daniela Hantuchová (Słowacja, 31) - Karolína Plíšková (Czechy) 6:3, 3:6, 12:10
Jie Zheng (Chiny) - Madison Keys (USA) 7:6(5), 1:6, 7:5
Lauren Davis (USA) - Julia Görges (Niemcy) 7:5, 2:6, 6:4
Alison Riske (USA) - Yanina Wickmayer (Belgia) 6:1, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (4)
avatar
Salwuś
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sabina - co za fuszerka
Jeden finał Szlema a potem max 2 rundy żal 
avatar
Salwuś
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moja Nalinka oraz Riske, która coraz śmielej sobie poczynią, pięknie dziś rywalki rozprowadzały po korcie 
avatar
tomasf33
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sam - Ana,to będzie ciekawy mecz :) Co do meczu Sam to rozbiła Cwetanę. 
avatar
Salwuś
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Daniela no no no!!!!
Pironkowa - szkoda ale nie wymagajmy cudow
Virginie - rozczarowałas mnie