32-letni Lleyton Hewitt to legenda australijskiego tenisa, były numer jeden światowego rankingu i zwycięzca turniejów wielkoszlemowych. Natomiast 17-letni, obdarzony piorunującym forhendem, Thanasi Kokkinakis jest uznawany za wielką nadzieję australijskiego tenisa. W sylwestrowy wieczór lokalnego czasu ci dwaj tenisiści zmierzyli się ze sobą w meczu I rundy turnieju Brisbane International.
Górą z tego starcia pokoleń wyszedł Hewitt, który wygrał 6:3, 7:5 w godzinę i 40 minut. Kokkinakis mógł doprowadzić do decydującego seta, lecz w drugiej partii roztrwonił prowadzenie 5:3 z przełamaniem. - To była dla mnie trochę niezręczna sytuacja. Gdy graliśmy przeciw Korei w Pucharze Davisie, udzielałem mu wskazówek, a teraz musiałem grać przeciw niemu - przyznał po meczu 32-latek z Adelajdy, chwaląc swojego młodszego rodaka: - On w przyszłości powinien zajść daleko.
W II rundzie przeciwnikiem popularnego Rusty'ego będzie rozstawiony z numerem szóstym Feliciano Lopez. Hiszpan pokonał 6:4, 6:4 reprezentującego Kazachstan Michaiła Kukuszkina, w ciągu pięciu kwadransów gry czterokrotnie notując przełamanie. - To nie będzie dla mnie łatwy mecz. Będę musiał naprawdę dobrze returnować - stwierdził Hewitt.
Z uśmiechu fortuny w pełni skorzystał Matthew Ebden. 26-latek z Perth miał grać z inną wchodzącą gwiazdą australijskiego tenisa, Nickiem Kyrgiosem, który jednak musiał się wycofać z turnieju z powodu kontuzji. W miejsce najwyżej klasyfikowanego nastolatka w zawodowym Tourze (182. pozycja w rankingu ATP) do głównej drabinki wskoczył Aleks Kuzniecow.
Edben nie miał problemów z Amerykaninem i bardzo pewnie wygrał 6:3, 6:4, a w następnej rundzie zagra z rozstawionym z "czwórką", Keiem Nishikorim. - Grałem już z nim kilka ciekawych meczów. Ostatnim razem na Wimbledonie, gdzie grał wtedy niewiarygodnie. Spodziewam się bardzo trudnego meczu, ale już nie mogę się go doczekać - powiedział triumfator.
W 1/8 finału Brisbane International dojdzie do konfrontacji dwóch Francuzów. Oznaczony numerem szóstym Jeremy Chardy pokonał w dwóch setach innego reprezentanta Trójkolorowych, Adriana Mannarino, i teraz zmierzy się z Nicolasem Mahutem, który wygrał trudny pojedynek z Igorem Sijslingiem 3:6, 6:4, 6:4.
Ryan Harrison, 100. obecnie tenisista świata, odważnie zapowiada, że w 2014 roku chce awansować do czołowej dziesiątki. Póki co Amerykanin nie jest w stanie wygrywać z rywalami nawet niżej klasyfikowanymi od siebie. We wtorkowy wieczór przegrał z Samuelem Grothem i to własnie potężnie serwujący Australijczyk, 172. rakieta globu, będzie pierwszym rywalem dla turniejowej "czwórki, Kevina Andersona.
W meczu dwóch kwalifikantów Marius Copil po trzech rozgrywkach tie breakowych i obronie trzech meczboli wyeliminował Yuichiego Sugitę. Rumun zagra o ćwierćfinał z rozstawionym z numerem trzecim Gillesem Simonem.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Roger Federer grę w turnieju singlowym w Brisbane rozpocznie w Nowy Rok pojedynkiem z Jarkko Nieminenem. Szwajcar zdecydował się, że w stanie Queensland wystąpi także w grze podwójnej, a za partnera dobrał sobie Nicolasa Mahuta. W I rundzie szwajcarsko-francuski duet pokonał bardzo groźna, najwyżej rozstawioną parę turnieju, Jean-Julien Rojer / Horia Tecau 7:5, 7:6(5).
Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 452,6 tys. dolarów
wtorek, 31 grudnia
I runda gry pojedynczej:
Feliciano López (Hiszpania, 6) - Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:4, 6:4
Jérémy Chardy (Francja, 8) - Adrian Mannarino (Francja) 7:6(4), 7:5
Nicolas Mahut (Francja) - Igor Sisjling (Holandia) 4:6, 6:3, 6:3
Lleyton Hewitt (Australia) - Thanasi Kokkinakis (Australia, Q) 6:3, 7:5
Matthew Ebden (Australia) - Aleks Kuzniecow (USA, LL) 6:3, 6:4
Marius Copil (Rumunia, Q) - Yuichi Sugita (Japonia, Q) 7:6(5), 6:7(2), 7:6(7)
Samuel Groth (Australia, WC) - Ryan Harrison (USA, Q) 7:6(3), 7:6(2)
