Jeszcze tej jesieni Piotr Woźniacki deklarował, iż zamierza więcej czasu spędzić w domu, ale po namowach ze strony swojej córki oraz jej nowego trenera, Thomasa Hogstedta, zdecydował się towarzyszyć im w trakcie kolejnych zawodów. - Chcą, abym poleciał do Melbourne. Wierzą, że to najlepsze rozwiązanie - powiedział duńskiemu dziennikowi Ekstra Bladet ojciec Karoliny Woźniackiej.
- Thomas jest przekonany, że ważne będzie, abym okazjonalnie pomagał im w treningach oraz podczas przyszłorocznych zawodów. Uważa także, że mogłoby to być zbyt wyraźne zaburzenie dla Karoliny, gdyby nagle miało mnie całkowicie zabraknąć. Byłem u jej boku przez ostatnie 13-16 lat, więc Karolina potrzebuje mojego wsparcia - zakończył papa Woźniacki.
Jak poinformował Ekstra Bladet, Woźniacka zdecydowała się również podpisać umowę z firmą Babolat, która będzie odpowiedzialna za dostarczanie byłej liderce rankingu WTA rakiet tenisowych. - Spodziewam się nie tylko większej mocy, ale również większej kontroli, a ponadto będę mogła nadawać piłce jeszcze większej rotacji - wyznała 23-latka z Odense, która 2014 rok przywita w australijskim Brisbane.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
(nieprzypadkowo się fumflują)
talent w tenisie to jeszcze nie wszystko - coś jeszcze trzeba mieć w głowie