Tenis bez serwisu, pragnienie ostatniej mistrzyni Wimbledonu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Cztery miesiące po zakończeniu kariery, ogłoszonej ledwie miesiąc po wygraniu Wimbledonu, Marion Bartoli nie żałuje swojej decyzji. Nie nudzi się na tenisowej emeryturze.

W tym artykule dowiesz się o:

- Wygranie Wimbledonu było momentem szczególnym dla mnie i dla całego tenisa francuskiego - mówiła na czwartkowej gali "L'Équipe" w Paryżu, podczas której odebrała statuetkę "mistrza mistrzów" dla najlepszej francuskiej atletki mijającego roku.    - Ciągle nie żałuję tego, że zakończyłam karierę. Gdyby mnie zobaczyć, jak serwuję, człowiek by się przekonał! Trzeba by wymyślić dla mnie nowy sport: tenis bez serwisu - śmiała się.   Bartoli twierdzi, że jest dziś pełna pomysłów w sferze charytatywnej i w modzie.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze[b]!

[/b]

Źródło artykułu: