Wimbledon: Koniec trawiastej przygody Bednarka i Kowalczyka

 / Na zdjęciu: Tomasz Bednarek
/ Na zdjęciu: Tomasz Bednarek

Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk nie sprostali duetowi rozstawionemu z numerem 12. w II rundzie Wimbledonu. Ivan Dodig i Marcelo Melo zwyciężyli w trzech setach.

Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk na wimbledońską trawie powrócili po dwóch sezonach nieobecności. W 2010 roku przegrali już w pierwszym meczu z braćmi Ratiwatana. Pabianiczanin już w tym sezonie dwukrotnie przechodził I rundę Wielkiego Szlema, startując z Jerzym Janowiczem (w Paryżu osiągnęli nawet ćwierćfinał). Tenisista Górnika Bytom w Rolandzie Garrosie wystąpił z Lukasem Rosolem, ale duet nie zdołał uzyskać promocji do II rundy.

Na wimbledońskiej trawie Bednarek i Kowalczyk znów postanowili wystąpić razem. Biało-czerwoni nie dali w czwartek żadnych szans Yen-Hsun Lu i Ricardasowi Berankisowi, zwyciężając pewnie po 86 minutach 6:2, 6:4, 6:1. W II rundzie rywalami był duet rozstawionym z numerem 12. Ivan Dodig i Marcelo Melo.

Polacy stawiali opór w każdej partii, ale w końcówkach to wyżej notowani rywale okazywali się lepsi. Chorwat i Brazylijczyk zanotowali w całym spotkaniu sześć asów serwisowych i po pierwszym trafionym podaniu wygrali 51 z 62 piłek. Polacy zapisali na swoje konto cztery asy i pięć podwójnych błędów serwisowych. Wykorzystali jedną z dwóch szans na przełamanie.

Łukasz Kubot i Marcin Matkowski nie rozgrywają swojego meczu II rundy w piątek. Druga polska para o awans zmierzy się z Marinko Matoseviciem i Frankiem Moserem.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w deblu mężczyzn 1,35 mln funtów
piątek, 28 czerwca

II runda gry podwójnej:

Ivan Dodig (Chorwacja, 12) / Marcelo Melo (Brazylia, 12) - Tomasz Bednarek (Polska) / Mateusz Kowalczyk (Polska) 7:6(2), 7:5, 6:4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (2)
avatar
Miss Gomez
28.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkooooda... 
avatar
TenSybil
28.06.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak było blisko, we wszystkich trzech setach. Dziękujemy panowie za walkę! :)