Andy Murray ma wyjątkowego fana. Mocno kibicuje mu Sir Alex Ferguson, który przez blisko 27 lat prowadził Manchester United. Szkot na tyle emocjonował się występami Murray'a, że denerwował się bardziej niż w przypadku gdy grały Czerwone Diabły.
- Oglądając Andy’ego denerwuję się i emocjonuję bardziej niż obserwując swoją własną drużynę - przyznał Alex Ferguson. W poprzednim roku oglądał porażkę Murraya w finale Wimbledonu. Był też świadkiem pierwszego zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym US Open.
- Żadnemu sportowcowi nie wystarczy sam talent. Potrzebna jest wiara w zwycięstwo, pasja i pragnienie żeby wznieść się ponad siebie samego. Byłem na finale Wimbledonu. Dopóki nie podniesiono dachu myślałem, że Murray'owi się uda - dodał Szkot.
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Zupełnie nie rozumiem jego wyborów. Że komu? Murray'owi??