Broniąca tytułu Serena Williams w poprzednich rundach miała małe problemy z Julią Putincewą i Lourdes Dominguez, ale z Marią Kirilenko (WTA 12) poszło jej łatwo. Amerykanka podwyższyła bilans spotkań z Rosjanką na 7-0 i wygrała 28. mecz w sezonie (bilans 28-2). Williams pozostaje w grze o 50. tytuł w karierze i drugi w Madrycie. W ubiegłym sezonie, gdy turniej rozgrywany był na niebieskiej mączce, w finale pokonała Wiktorię Azarenkę. Dochodząc do III rundy, Kirilenko zanotowała życiowy start w madryckiej imprezie - w czterech poprzednich sezonach wygrała w niej w sumie jeden mecz.
W I secie Williams od 2:3 zdobyła cztery kolejne gemy. W II partii Kirilenko po jedynego gema sięgnęła, gdy przegrywała 0:5. Serena mecz zakończyła efektownym bekhendem po linii. W całym spotkaniu Amerykanka miała 22 kończące uderzenia i zaledwie 10 niewymuszonych błędów. Kirilenko naliczono dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 25 błędów własnych. Rosjanka nie miała ani jednego break pointa. W trwającym 64 minuty spotkaniu Williams przy swoim pierwszym podaniu nie przegrała ani jednej piłki, a w sumie w swoich gemach serwisowych zgarnęła 32 z 34 punktów.
Williams od ubiegłego sezonu na kortach ziemnych wygrała 25 z 26 spotkań. Tej jedynej porażki doznała podczas Rolanda Garrosa, gdy w I rundzie sensacyjnie przegrała z Virginie Razzano. Na konferencji prasowej zapytano ją o to, co jest potrzebne by grać dobrze na kortach ziemnych. - Myślę, że po pierwsze musisz być mocny mentalnie, ponieważ musisz grać z wieloma tenisistkami, które przebijają dużo piłek i nie możesz się irytować - stwierdziła Amerykanka. Potrzebna też jest odpowiednia dyspozycja fizyczna, by potrafić dobrze grać w długich wymianach na korcie ziemnym. I myślę, że musisz umieć się trochę ślizgać.
Kolejną rywalką Sereny będzie grająca dzięki dzikiej karcie Anabel Medina (WTA 63), przeszła do kolejnej rundy walkowerem, po tym jak z powodu kontuzji prawego ramienia wycofała się Jarosława Szwiedowa (WTA 36). W ten sposób Hiszpanka, która w ubiegłym sezonie w Rzymie uległa Williams w ich jedynym do tej pory spotkaniu, bez gry awansowała do pierwszego ćwierćfinału w sezonie.
W ćwierćfinale jest też Maria Szarapowa (WTA 2), która pokonała Sabinę Lisicką (WTA 39) 6:2, 7:5. Rosjanka w 10. gemie II seta (goniła wynik z 1:3) obroniła dwie piłki setowe (przy 15-40), a w kolejnym zdobyła przełamanie po długiej grze na przewagi (18 piłek). Pojedynek zakończyła w 12. gemie, wykorzystując drugą piłkę meczową. W ten sposób odniosła nad Niemką piąte zwycięstwo w szóstym meczu. W ciągu jednej godziny i 42 minuty gry Szarapowa obroniła sześć z dziewięciu break pointów, a sama sześć razy przełamała podanie Lisickiej. Przy swoim pierwszym serwisie była liderka rankingu zdobyła 28 z 39 punktów. Dla Rosjanki to 23. z rzędu wygrany mecz na pomarańczowej mączce - ostatniej porażki doznała z Na Li w półfinale Rolanda Garrosa 2011.
- [Lisicka] jest typem rywalki, która gra ekstremalnie dobrze z czołowymi tenisistkami - możecie to zobaczyć po jej wynikach, rok temu pokonała mnie podczas Wimbledonu - powiedziała Szarapowa. To było nasze pierwsze spotkanie na korcie ziemnym, więc trochę inne, ale w sumie opierało się na tym, że utrzymywałam moją intensywność na tak wysokim poziomie, jak tylko mogłam. Może nie powinno się grac każdego punktu z taką intensywnością, ale im częściej to robisz, tym większe masz szanse na zwycięstwo.
W Madrycie trwa walka o pozycję numer jeden w rankingu - Szarapowa musi dojść o jedną rundę dalej, by wrócić na czoło. Oznacza to, że jeśli obie zagrają w finale stawką będzie nie tylko tytuł, ale i fotel liderki.
Program i wyniki turnieju kobiet
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!