ATP Dubaj: Nie będzie finału marzeń! Berdych obronił meczbole i pokonał Federera

W Dubaju nie dojdzie do wymarzonego finału. W półfinale Tomas Berdych obronił trzy meczbole i niespodziewanie pokonał Rogera Federera. W meczu o tytuł Czech zagra z Novakiem Djokoviciem.

Roger Federer sprawił ogromny zawód kibicom i organizatorom turnieju ATP w Dubaju. Szwajcar w półfinałowym pojedynku nie wykorzystał trzech piłek meczowych i przegrał 6:3, 6:7(8), 4:6 z Tomášem Berdychem.

Federer był bliski znakomitego startu, lecz w gemie numer trzy nie wykorzystał dwóch break pointów, po chwili to Berdych stanął przed okazję na przełamanie, ale Szwajcar w znakomitym stylu oddalił trzy piłki na breaka. W gemie ósmym Maestro odebrał podanie rywalowi, by skończyć premierową partię przy własnym podaniu.

Początek drugiego seta należał do Berdycha, który wprawdzie w czwartym gemie zmarnował piłkę na breaka, lecz w ósmym pokusił się o przełamanie. Gdy wydawało się, że czeski tenisista zakończy zwycięsko drugą odsłonę, do szarży przystąpił tenisista z Bazylei, który ze stanu 2:5 wyrównał na 5:5.Końcówka tego seta była niesamowicie emocjonująca. W gemie jedenastym finalista Wimbledonu 2010 obronił trzy piłki na przełamanie, a w następnym zmarnował piłkę setową. Doszło do tie breaka.

Po bekhendzie w siatkę przeciwnika, Maestro objął prowadzenie 6-4, co oznaczało dwa meczbole. Jednak zostały one obronione przez Berdycha: pierwszy po niewymuszonym błędzie Szwajcara, a drugi po wygrywającym podaniu. Bazylejczyk obronił setbola, wyrównując na 7-7, a następnie wywalczył trzeciego meczbola, którego asem serwisowym obronił 27-letni rezydent Monte Carlo. W kolejnym punkcie niewymuszony błąd popełnił Federer, co dało piłkę setową dla Czecha, którą wykorzystał popisując się wspaniałym kończącym returnem.

W decydującym secie na korcie dominował pokrzepiony zwycięstwem w poprzedniej partii Berdych. Lider czeskiej kadry daviscupowej w piątym gemie odebrał serwis Federerowi i w tym momencie był o krok od wielkiego triumfu. 17-krotny mistrz wielkoszlemowy cały czas miał wielkie problemy przy swoim podaniu, w siódmym gemie zdołał wyjść z arcytrudnej sytuacji broniąc trzy break pointy, a w dziewiątym oddalił dwie piłki meczowe. Kolejny gem był ostatnim w tym boju, świetnie grający Berdych z łatwością uzyskał trzy meczbole, kończąc ten 140 minutowy mecz już za pierwszą szansą przy własnym serwisie.

W pierwszym z piątkowych półfinałów emocji było zdecydowanie mniej. Novak Djoković pokonał w godzinę i 45 minut Juana Martín del Potro. Pierwszy set przebiegał pod dyktando Serba, który w szóstym gemie zanotował breaka i doprowadził seta do szczęśliwego dla siebie końca.

W secie drugim Argentyńczyk wywalczył przewagę przełamanie, lecz szybko ją utracił. Del Potro w gemie dziewiątym obronił wygrywającym serwisem meczbola, a w następnym przełamał serwującego na mecz rywala. W rozgrywce tie breakowej przewaga lidera rankingu ATP nie podlegała dyskusji i to on mógł świętować awans do finału.

- Jestem zadowolony, bo dobrze się zaprezentowałem, a w najważniejszych momentach grałem najlepiej jak mogłem. Byłem bardzo mocny mentalnie i cały czas wierzyłem, że mogę wygrać w dwóch setach. Nie dopuszczałem do siebie negatywnych myśli. Byłem bardzo pozytywnie nastawiony i pewny siebie - powiedział lider rankingu ATP.

- To już się staję tradycją tego turnieju, że tracę podanie serwując na mecz. Mam nadzieję, że w finale to mi się nie przytrafi - dodał ze śmiechem trzykrotny mistrz dubajskiej imprezy.

W sobotnim finale Djoković stanie przed szansą na wywalczenie drugiego tytułu w tym sezonie, a ogółem 36 w karierze. Natomiast Berdych, który w ubiegłym tygodniu uległ w Marsylii w finałowym pojedynku Jo-Wilfriedowi Tsondze, stanie przed szansą na swój pierwszy triumf w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy (Decoturf II), pula nagród 1,7 mln dolarów
piątek, 1 marca

półfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Juan Martín del Potro (Argentyna, 4) 6:3, 7:6(3)
Tomáš Berdych (Czechy, 3) - Roger Federer (Szwajcaria, 2) 3:6, 7:6(8), 6:4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: