Agnieszka Radwańska rozpoczęła turniej w Dubaju dopiero od II rundy, w której zmierzyła się z Julią Putincewą. Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu polskiej tenisistki, popełniła w nim aż 25 niewymuszonych błędów. - Zawsze gra się ciężko przeciwko komuś, kogo się nie zna. Pierwsze mecze w turniejach zawsze są trudne - tłumaczyła się po meczu krakowianka. - Nie grałam mojego najlepszego tenisa, ale walczyłam o każdy punkt. Jestem szczęśliwa, że udało mi się odwrócić losy pierwszej partii i wygrać mecz w dwóch setach - dodała.
Przed Radwańską otworzyła się duża szansa, bowiem z turnieju przed swoim pierwszym meczem wycofała się Serena Williams, która mogła być rywalką Polki w półfinale. - Zawsze jest jakaś presja, oczywiście turniej jest mocno obsadzony, ale nie mam nic do stracenia, teraz gram z samymi dobrymi zawodniczkami - mówiła Polka, zanim oficjalnie było wiadomo o absencji liderki rankingu. - Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby obronić tytuł - zapewniła.
Petra Kvitova w poprzednim sezonie zaprezentowała się nieco poniżej oczekiwań, które pojawiły się po wygranych Mistrzostwach WTA w 2011 roku. Zaowocowało to spadkiem w rankingu, ale Czeszka pozostała w Top 10. Sezon rozpoczęła kiepsko, w pierwszym miesiącu zmagań wygrała zaledwie dwa mecze. Los się odwrócił po dwóch zwycięstwach w Pucharze Federacji. W Dausze 22-latka pokonała Nadię Pietrową i mocno postraszyła Serenę Williams, przegrywając 5:7 w decydującej partii.
W Dubaju szybko uporała się z Danielą Hantuchovą, a w środę wyeliminowała Anę Ivanović. - Zaczęłam ten mecz nie popełniając żadnych błędów i pomyślałam sobie, że tak nie może być przez całe spotkanie - żartowała po meczu Czeszka. - Potem Ana zaczęła grać dość agresywnie i serwowała dobrze. Ja ze swoim podaniem miałam problemy, nie było tak dobre jak wcześniej. Odrobiła straty i wróciła do meczu, to było dla mnie trudne, ale cieszę się, że w końcu udało mi się wygrać - powiedziała Kvitová.
Radwańska i Kvitová grały ze sobą czterokrotnie, ale w ostatnim meczu rozgrywanym pod koniec poprzedniego sezonu w Stambule - górą była Polka. W pozostałych triumfowała Czeszka, przegrywając zaledwie jednego seta. Warto dodać, że Agnieszka miewa problemy z tenisistkami leworęcznymi, czego znakomitym przykładem jest Lucie Safarova.
- Agnieszka lubi tu grać, w końcu wygrała tu przed rokiem. Ostatni raz grałyśmy ze sobą w Stambule - przegrałam i jestem żądna rewanżu, ale to będzie trudny mecz. [Radwańska] to naprawdę inteligentna zawodniczka, dużo myśli na korcie, wie dokładnie co, jak i gdzie zagrać. Muszę grać po prostu swój tenis i nie popełniać wielu błędów, jeśli chcę wygrać
- zakończyła mistrzyni Wimbledonu z 2011 roku.
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA Premier, kort twardy (Decoturf II), pula nagród 2 mln dolarów
czwartek, 21 lutego
ćwierćfinał:
kort centralny, drugi mecz od godz. 16:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) | bilans: 1-3 | Petra Kvitová (Czechy, 6) |
---|---|---|
4 | ranking | 8 |
23 | wiek | 22 |
172/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 182/70 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | leworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Fulnek |
Tomasz Wiktorowski | trener | David Kotyza |
sezon 2013 | ||
21-2 (17-2) | bilans roku (główny cykl) | 9-5 (9-5) |
tytuł w Sydney | najlepszy wynik | ćwierćfinał w Dausze |
3-0 | tie breaki | 4-0 |
55 | asy | 71 |
514 664 | zarobki ($) | 132 676 |
kariera | ||
2005 | początek | 2006 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 2 (2011) |
365-155 | bilans zawodowy | 254-116 |
12/4 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 9/2 |
11 566 341 | zarobki ($) | 9 178 424 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Petrą Kvitovą (w głównym cyklu):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2009 | Linz | półfinał | Kvitová | 6:3, 6:2 |
2011 | Eastbourne | ćwierćfinał | Kvitová | 1:6, 6:2, 7:6(2) |
2011 | Mistrzostwa WTA | faza grupowa | Kvitová | 7:6(4), 6:3 |
2012 | Mistrzostwa WTA | faza grupowa | Radwańska | 6:3, 6:2 |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!