Od początku zawodowej kariery Radwańska udawała się rokrocznie do Paryża, ale dotąd tylko wiosną, na turniej Rolanda Garrosa. W hali im. Pierre'a de Coubertina jeszcze nie występowała.
W tym tygodniu odbywa się jeszcze mniejsza impreza WTA Tour w Tajlandii, ale młodsza z Radwańskich zdecydowała się na europejski wariant między zawodami na świeżym powietrzu: Wielkim Szlemem w Melbourne i Pucharem Federacji w izraelskim Ejlacie. W ubiegłym roku nie było tygodnia przerwy między Australian Open a I rundą drużynowych rozgrywek kobiecych.
Pierwszego popołudnia imprezy w Paryżu Radwańska i Barthel, równolatki (Radwańska jednak znacznie wcześniej poznała zawodowy tenis), zmierzą się ze sobą po raz drugi w karierze. Krakowianka pokonała rywalkę ze Szlezwika-Holsztynu na powitanie igrzysk olimpijskich w Londynie, otwierając sobie drogę do pojedynku z Sereną Williams, późniejszą złotą medalistką.
Na wimbledońskiej trawie obu paniom rzadko wychodził pierwszy serwis. Barthel zanotowała 22 kończące uderzenia przy 23 niewymuszonych błędach, bo na korcie lubi szarżować jak postaci spod pióra Karola Maya, którego słynny festiwal odbywa się w miejscowości, gdzie przyszła na świat. Smukła Niemka ma możliwości: metr i 85 cm czyni ją jedną z najwyższych tenisistek w cyklu - jest wyższa od Azarenki i Kvitovej, dorównuje Venus Williams, a w czołówce ustępowałaby wzrostem tylko Szarapowej.
Do tego sezonu wystartowała śmiało: w tie breaku decydującego seta uległa Wickmayer w walce o finał w Auckland, a w Hobart dopiero w finale zatrzymała ją Wiesnina. Barthel po raz drugi walczyła wtedy o tytuł w premierowym cyklu, po raz drugi w Hobart: w ubiegłym roku wygrała, i właśnie wtedy zrobiło się o niej głośno, choć już wtedy była w czołowej setce; będąc w Top 40 miała meczbola z Agnieszką Radwańską w Montrealu.
Przed Ulą Radwańską, niepotrafiącą wygrać żadnego z trzech ostatnich meczów w trzech różnych stanach Australii (Brisbane, Sydney, Melbourne), pierwszy start w hali od października, kiedy w Moskwie połamała jedną z zacniejszych rakiet w karierze, Schiavone.
Deblowa mistrzyni Aussie Open Roberta Vinci we wtorek ma spotkać się z Simoną Halep: zwyciężczyni tego meczu w środę zmierzy się z Radwańską lub Barthel o ćwierćfinał; w tym już ryzyko starcia z Marion Bartoli, pierwszą rakietą Francji, dziesiątą w rankingu.
Open GDF Suez, Paryż (Francja)
WTA Premier, kort twardy w hali, pula nagród 690 tys. dolarów
poniedziałek, 28 stycznia
I runda:
kort 1, nie przed godz. 14:00 czasu polskiego
(Polska) | (Niemcy) | |
---|---|---|
Bilans spotkań pomiędzy Urszulą Radwańską a Moną Barthel (główny cykl):
Rok | Turniej | Faza | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2012 | Igrzyska olimpijskie | I runda | Radwańska | 6:4, 6:3 |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Aplkacja, gadżety po kosmicznych cenach....
To już nie tenisistka tylko modelka i krolowa Ula- widzieliście jej logo z koro Czytaj całość