AO: Bałkańska piękność u stóp Radwańskiej, siódmy wielkoszlemowy ćwierćfinał Polki

Agnieszka Radwańska wygrała 13. z rzędu spotkanie w obecnym sezonie! Polska tenisistka pokonała w niedzielę w dwóch setach Anę Ivanović i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego Australian Open.

Agnieszka Radwańska osiągnęła w Melbourne ćwierćfinał już po raz trzeci z rzędu i zarazem czwarty w swojej dotychczasowej karierze. W Wielkim Szlemie zanotowała ich już łącznie siedem, ale tylko raz, podczas Wimbledonu 2012, udało jej się przejść do kolejnej fazy. Polka w obecnym sezonie jest niepokonana, wygrała 13 kolejnych spotkań, zdobywając w dwóch początkowych tygodniach roku tytuły w Auckland i Sydney. We wszystkich tych pojedynkach nie straciła nawet seta!

W niedzielę rozstawiona na antypodach z numerem czwartym krakowianka potrzebowała zaledwie 70 minut, aby zwyciężyć 6:2, 6:4 Anę Ivanović. Polka ze starszą od siebie o dwa lata reprezentantką Serbii spotkała się już po raz ósmy i zanotowała piątą z rzędu wygraną. Pochodząca z Belgradu tenisistka, która w 2008 roku triumfowała w wielkoszlemowym Roland Garros i została liderką rankingu, to finalistka turnieju w Melbourne sprzed pięciu lat. W 101. edycji Australian Open została oznaczona 13. numerem.

Radwańska ruszyła do ataku już w pierwszym gemie, w którym po podwójnym błędzie Ivanović uzyskała przełamanie. Polka grała bardzo mądrze, starała się utrzymać piłkę w korcie i czekać na błędy rywalki. Serbka wygrała własny serwis w trzecim gemie, a chwilę później nie wykorzystała dwóch okazji na wyrównanie. Zdołała jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki na 2:3, ale od tego momentu już nie istniała. Trzy gemy z rzędu zapisała na swoje konto nasza tenisistka, pewnie zwyciężając I w secie 6:2. Ostatni punkt w tej partii krakowianka zdobyła asem.

Druga odsłona rozpoczęła się niemal identycznie jak premierowa część meczu. Ivanović popełniła podwójny błąd, a po chwili wyrzuciła forhend w aut, tracąc serwis już w pierwszym gemie. Serbka starała się odrobić stratę, najbliżej ku temu była w czwartym gemie, lecz nie wykorzystała ostatecznie trzech break pointów. Ostatnią szansę na wyrównanie pochodząca z Belgradu zawodniczka miała w szóstym gemie, ale tym razem krakowianka obroniła się wspaniałym winnerem z bekhendu. Radwańska nie zwlekała, przy stanie 5:4 podawała po mecz i gema wygrała na sucho, kończąc cały mecz asem serwisowym.

Ivanović w niedzielnym starciu z Radwańską nie zachwyciła. Zanotowała co prawda 35 kończących uderzeń, ale pomyłek miała łącznie aż 34. Serbka popełniła cztery podwójne błędy i trzykrotnie nie utrzymała własnego podania. Polka w swoich gemach serwisowych spisała się znakomicie: posłała na drugą stronę kortu siedem asów oraz obroniła wszystkie wypracowane przez rywalkę break pointy. W całym spotkaniu Isia miała 14 winnerów i zanotowała zaledwie cztery błędy niewymuszone.

We wtorek rywalką krakowianki w pojedynku o drugi w karierze wielkoszlemowy półfinał będzie rozstawiona z numerem szóstym Na Li. 30-letnia Chinka, finalistka turnieju z 2011 roku, w czterech spotkaniach także nie straciła nawet seta, a w niedzielę pokonała 7:6(6), 6:1 Niemkę Julię Görges.
 
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 30 mln dolarów
niedziela, 20 stycznia

IV runda gry pojedynczej kobiet:

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Ana Ivanović (Serbia, 13) 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (324)
gregu
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
BEZNADZIEJNY tytuł tego artykułu. Po prostu niesmaczny.
" Bałkańska piękność u stóp Radwańskiej" -co to ma być ? ! Jakieś opowieści z haremu ? Tytuł upokarzający i deprecjonujący Anę. Po prost
Czytaj całość
avatar
ObserwatorPLK
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Aga!!! Powodzenia w walce z Na Li o półfinał AO...:) 
avatar
Start
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Aga po raz kolejny pokazałaś wielką klasę 13 mecz w sezonie wygrany i bez straty seta super oby tak do finału 
avatar
piomar
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dziwi mnie to że jeszcze żaden z naszych ekspertów nie wtrącił swoich 3 groszy na temat wygranej Agi. To trochę dziwne bo Kasia Nowak , Wojtek Fibak czy Witek Domański zawsze po awansie Isi do Czytaj całość
avatar
fulzbych vel omnibus
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sporo złych decyzji sędziów liniowych. Taka decyzja prawdopodobnie kosztowała Wawrinkę zwycięstwo w tym meczu. Ale dlaczego nie sprawdzał? To był mały meczbol. Trudno doprawdy zrozumieć. ;-)