AO: Zgasić serbską gwiazdę, Agnieszka Radwańska walczy o czwarty ćwierćfinał

O 9:00 czasu polskiego, na Rod Laver Arena, Agnieszkę Radwańską czeka pierwszy poważny sprawdzian w tegorocznej edycji Aussie Open. Rywalką Polki będzie Ana Ivanović, finalistka imprezy z roku 2008.

Po trzech stosunkowo łatwych pojedynkach ze znacznie niżej klasyfikowanymi rywalkami Agnieszka Radwańska stanie w niedzielę przed znacznie poważniejszym wyzwaniem. Przynajmniej w teorii, bo zagadką jest, które wcielenie Any Ivanović kibice ujrzą w niedzielny australijski wieczór na Rod Laver Arena. Na tej jednej z najbardziej prestiżowych i najpiękniejszych aren świata, Polka wystąpi w sesji wieczornej dopiero po raz drugi w karierze. Pięć lat po monumentalnym triumfie nad Swietłaną Kuzniecową, który do dziś pozostaje jednym z jej najcenniejszych zwycięstw.

Kolejna przeciwniczka Radwańskiej jest klasycznym przykładem tenisistki, która osiągnęła znacznie mniej, niż zwiastowały początkowe wyniki. Pochodząca z Belgradu Serbka zabłysła już jako nastolatka, gdy w 2006 roku wygrała prestiżowy turniej w Montrealu, w finale rozbijając samą Martinę Hingis, a jej gwiazda eksplodowała rok później, kiedy osiągnęła finał Rolanda Garrosa.

Efektownie grająca i prezentująca się na korcie, Ivanović natychmiast stała się jedną z największych gwiazd rozgrywek. Kibice oszaleli na jej punkcie, gdy w 2008 roku najpierw wystąpiła w finale w Melbourne, a niespełna pół roku później podbiła korty Rolanda Garrosa i została liderką światowego rankingu. Tenisowy świat leżał u stóp pięknej Any o pięknym forhendzie.

I tu można by przerwać opis sylwetki serbskiej tenisistki, bo triumf w Paryżu był jej ostatnim znaczącym zwycięstwem. W chwili, gdy Ivanović ucałowała puchar Suzanne Lenglen, jej wielka kariera się skończyła. Zaczęła się walka z własną grą, trenerami, a od tenisa odciągały ją kolejne romanse z tenisistami i golfistami.

Serbka wróciła z zaświatów w ubiegłym sezonie, gdy w Nowym Jorku osiągnęła pierwszy od ponad czterech lat ćwierćfinał turnieju Wielkiego Szlema. Anorektycznie chuda, pod okiem Nigela Searsa zdaje się w minimalnym stopniu przypominać dawną, zachwycającą Anę, choć wciąż nie można mówić o stabilności. Jej występy są skrajnie różne: jednego dnia imponuje skutecznością, by następnego dać popis tenisowej bezradności. Serbską huśtawkę można było już zobaczyć podczas tegorocznego Australian Open, gdy Ivanović najpierw przeżywała katusze z anonimową Yung-jan Chan, by dwa dni później rozegrać świetne zawody z Jeleną Janković.

Po kłopotach w ich pierwszych konfrontacjach, Agnieszka Radwańska znalazła w końcu na Ivanović lekarstwo i po trzech porażkach wygrała ostatnie cztery spotkania. Polka jak nikt inny potrafi sprawić, że rywalka gubi się i traci koncept, a niestabilna Serbka, która potrafi na korcie nawet dostać ataku histerii, to przeciwniczka szczególnie podatna na jadowity tenis krakowianki.

Nową jakość w grze finalistki Wimbledonu dostrzega sama Ivanović: - Jako tenisistka, [Radwańska] z pewnością dojrzała. Zawsze trudno się z nią grało. Gra w taki sposób, że nic nie oddaje, trzeba pracować na punkty. Kluczem jest cierpliwość - mówiła była mistrzyni Rolanda Garrosa po zwycięstwie w III rundzie.

- To z pewnością będzie trudny mecz, muszę być gotowa na ciężką pracę na korcie i ciągłe wywieranie presji. Dziś i jutro przygotuję z trenerem taktykę i mam nadzieję, że zagramy dobry mecz. Najważniejsze będzie zachowanie równowagi: muszę być agresywna, a jednocześnie wystarczająco cierpliwa - analizowała Ivanović.

Obie zawodniczki znają stawkę pojedynku i dla żadnej z nich nie będzie to nowość; nie ma więc mowy o przytłoczeniu okolicznościami czy wielkością areny. Taktyczna dyscyplina kontra ułańska fantazja, aktywna defensywa kontra piorunujący forhend, stoicki spokój kontra bałkański temperament, kamienna twarz kontra powabny uśmiech. Pod gwiaździstym niebem Melbourne zderzą się dwa tenisowe przeciwieństwa.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 30 mln dolarów
niedziela, 20 stycznia

IV runda (1/8 finału):
Rod Laver Arena, nie przed godz. 9:00 czasu polskiego

Agnieszka Radwańska (Polska, 4)bilans: 4-3Ana Ivanović (Serbia, 13)
4 ranking 13
23 wiek 25
172/56 wzrost (cm)/waga (kg) 184/69
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Kraków miejsce zamieszkania Bazylea
Tomasz Wiktorowski trener Nigel Sears
sezon 2013
12-0 (12-0) bilans roku (główny cykl) 3-0 (3-0)
tytuł w Sydney najlepszy wynik -
2-0 tie breaki 0-0
42 asy 14
157 000 zarobki ($) -
kariera
2005 początek 2003
2 (2012) najwyżej w rankingu 1 (2008)
360-153 bilans w głównym cyklu 342-150
12/4 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 10/4
11 208 677 zarobki ($) 9 722 224

Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Aną Ivanović (w głównym cyklu):

RokTurniejEtapZwyciężczyniWynik
2006 Linz III runda Ivanović 6:2, 6:2
2007 Australian Open II runda Ivanović 6:2, 6:3, 6:2
2008 Linz półfinał Ivanović 6:2, 3:6, 7:5
2009 Rzym III runda Radwańska 6:1, 3:6, 6:4
2010 Miami III runda Radwańska 7:5, 7:5
2010 Stuttgart I runda Radwańska 7:6, 6:4
2011 Pekin ćwierćfinał Radwańska 6:3, 3:2 i krecz


Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (128)
avatar
crzyjk
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Julka sama pokazała jak gra w drugim secie, zsuwając daszek na oczy, na "oślep" 
Jankus1110
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Trochę to wygląda tak, że Julce przeszkadza to, co wielu widzom nie przeszkadza. 
avatar
crzyjk
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety Julka sparaliżowana, po stracie seta i nie potrafi nic skończyć 
avatar
FanRadwana
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa za setbola, którego w katastrofalny sposób zmarnowałaś Julka! Mam nadzieję, że spróbujesz powalczyć w drugim secie, choc na razie nic tego nie zapowiada. 
avatar
vamos
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Julia za setbola. Piękne zwieńczenie seta, w którym świetnie grała.