ATP Pekin: Popis siły Djokovicia, pewna wygrana Tsongi

Novak Djoković rozbił 6:1, 6:2 Jurgena Melzera w ćwierćfinale turnieju w ATP World Tour 500 Pekinie. Łatwe zwycięstwo odniósł także rozstawiony z numerem trzecim Jo-Wilfried Tsonga.

Mimo bezproblemowej wygranej 6:3, 6:2 z Michaiłem Jużnym w nieco ponad godzinę, Jo-Wilfried Tsonga był niezadowolony ze swojego występu w ćwierćfinale. - Jestem trochę rozczarowany moją grą zza linii końcowej, nie grałem za dobrze - przyznał Tsonga. - Nie grałem nadzwyczajnie, ale wystarczyło to do zwycięstwa. Serwowałem dobrze, i tyle - ocenił Francuz.

Przeciwnikiem Tsongi w pojedynku o 15. finał w karierze będzie Feliciano López. Hiszpański zawodnik odrobił stratę seta i przełamania w konfrontacji z Samem Querreyem. Półfinał turnieju rangi ATP World Tour 500 to najlepszy wynik Lópeza w sezonie (razem w IV rundą Australian Open), który powalczy o pierwszy finał od półtora roku. Francuz wygrał wszystkie dotychczasowe pojedynki z Lópezem i prowadzi 4-0 w ich rywalizacji.

Po niepewnym meczu otwarcia z Michaelem Berrerem, Novak Djoković sprawiał w piątek wrażenie, że znalazł już optymalny rytm gry. Serb zmiótł z kortu Jürgena Melzera 6:1, 6:2 w zaledwie 53 minuty i zameldował się w półfinale imprezy.

- W każdym kolejnym spotkaniu gram przynajmniej o poziom lepiej. Staram się grać bardziej agresywnie i skutecznie serwować. Podawałem dziś znakomicie. Oceniając tylko ten aspekt, był to jeden z moich najlepszych meczów w karierze. To pozytywny znak i postaram się utrzymać wysoką dyspozycję - nie krył zadowolenia wicelider rankingu.

Djoković walczy w Pekinie o powiększenie przewagi w rankingu Race nad Rogerem Federerem, który w Azji wystąpi tylko podczas turnieju w Szanghaju. Serb, dwukrotny mistrz turnieju w chińskiej stolicy (w latach 2009 i 2010) jest niepokonany w China Open.

W meczu półfinałowym rywalem belgradzkiego tenisisty będzie Florian Mayer. Niemiec zakończył w piątek przygodę największej sensacji imprezy, występującego z dziką kartą Ze Zhanga, który w czwartek sensacyjnie wyeliminował Richarda Gasqueta. Chińczyk nie radził sobie z nieszablonową grą niemieckiego rywala i przegrał 3:6, 4:6.

- Mayer pokonał w tym tygodniu kilku dobrych tenisistów. Wiem, że jestem faworytem tego spotkania i wszyscy spodziewają się, że awansuję do finału. Nie mogę jednak zlekceważyć mojego rywala. Nie bez powodu zaszedł tak daleko w turnieju, więc postaram maksymalnie się skupić i wygrać ten pojedynek - zapowiedział Djoković.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (6)
avatar
nika9
5.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo chłopaki ;) 
Armandoł
5.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie wyobrażam sobie innego zwycięzcy tutaj niż Novaka. no chyba, że "Cąga" zaskoczy.