Jako pierwsze w sobotę na kort Arthura Ashe'a wyszły Agnieszka Radwańska i Jelena Janković. Polka nowojorski turniej rozpoczęła od zdecydowanego zwycięstwa nad Rosjanką Niną Bratczikową, w kolejnej fazie sporo strachu napędziła jej Hiszpanka Carla Suarez. Krakowianka przegrywała już w tym meczu 4:6, 1:3, ale ostatecznie wygrała kolejne 11 gemów.
Serbka w dwóch pierwszych meczach nie straciła seta, najpierw ograła 6:1, 6:2 Ukrainkę Katerynę Bondarenko, a następnie zwyciężyła 6:4, 6:2 zdolną Hiszpankę Larę Arruabarrenę. Pochodząca z Belgradu tenisistka bardzo dobrze się czuje w Nowym Jorku, bowiem to właśnie tutaj przed czterema laty dotarła do finału, swojego jedynego w Wielkim Szlemie. Przed rokiem reprezentantka Serbii, aktualnie 27. rakieta globu, osiągnęła w Nowym Jorku III rundę.
Sobotnie starcie Polki z Serbką było ich piątym na zawodowych kortach. Dotychczas obie panie zanotowały po dwa zwycięstwa, a poprzednie pojedynki, w 2011 roku w Tokio oraz w obecnym sezonie w Dubaju, zapisała na swoje konto Radwańska. Serbka triumfowała za to dwukrotnie w 2008 roku: najpierw w IV rundzie Rolanda Garrosa, a następnie podczas Pucharu Federacji. W tamtym okresie Janković była w znakomitej formie, dzięki której przez pewien czas była liderką światowego rankingu.
Radwańska pokonała Janković 6:3, 7:5, a mecz trwał 1h38'. Duży udział w zwycięstwie polskiej tenisistki miała rywalka, która popełniła aż 37 niewymuszonych błędów, które stanowiły ponad połowę końcowego dorobku punktowego naszej zawodniczki. Isia zdobyła łącznie 70 punktów, z czego 15 stanowiło uderzenia kończące.
Polka dobrze rozpoczęła mecz od wygrania gema na sucho. Kolejne dwa gemy również zostały zapisane na konto serwujących, Radwańska świetnie wykorzystywała geometrię kortu, a Janković częściej zaczynała się mylić. Straciła podanie, by błyskawicznie je odrobić i... znowu stracić. W siódmym gemie Isia obroniła dwa break pointy i chwilę później zapisała pierwszą partię na swoje konto.
Drugi set zdecydowanie nie służył serwującym, padło w nim aż siedem przełamań. Janković wyszła na prowadzenie 5:4, choć podawała Polka, zrobiło się niebezpiecznie, bo w tej partii wygrała tylko jednego gema serwisowego. Ostatecznie jednak Isia wybroniła się i zdobyła trzy kolejne gemy, wykorzystała drugiego meczbola po błędzie Janković z woleja.
Kolejną rywalką Agnieszki będzie Roberta Vinci, która w I rundzie odprawiła Ulę 6:1, 6:1. Włoszka w III rundzie w równolegle trwającym meczu rozprawiła się z Dominiką Cibulkovą 6:2, 7:5.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 9,406 mln dolarów
sobota, 1 września
III runda gry pojedynczej
:
Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Jelena Janković (Serbia, 30) 6:3, 7:5
no tak, niby IN VARIETATE VOLUPTAS ale ja nie zamykam tej rzekomo pięknej w przestrzeni kortu, lecz natychmiast wyobrażam ja sobie jak stoi w szpilkach przy drzwiach które mają 2 metry w Czytaj całość
Jak na młodzieńca zapowiadasz sie obiecująco. W treść merytoryczną nie wnikam (jak np ze żyrafa jest piękna, a zwłaszcza żyrafa która wyżej sr.. niż d. ma), ale musze pogratulować ze mas Czytaj całość