ATP Atlanta: Roddick wygrał z rywalem i kontuzją, drugi tytuł Jankesa w sezonie

Kilkanaście godzin po przerywanym przez opady półfinale z Johnem Isnerem, Andy Roddick wywalczył drugi tytuł w sezonie, pokonując w finale Gillesa Müllera (1:6, 7:6[2], 6:2 w 2h12').

Ostatni miesiąc to zdecydowanie najbardziej owocny okres Andy'ego Roddicka od ponad półtora roku. Po triumfie na trawiastych kortach w Eastbourne, Amerykanin tym razem był najlepszy w Atlancie, gdzie w finale pokonał w trzech setach Gillesa Müllera.

Pojedynek dwóch świetnie podających tenisistów rozpoczął się zdecydowanie nie po myśli byłego lidera rankingu. Zmagający się z bólem prawego ramienia, Roddick serwował znacznie słabiej niż to ma w zwyczaju, notując w przegranym 1:6 secie zaledwie jednego asa (przy dwóch podwójnych błędach serwisowych) i bardzo słabą skuteczność wygranych punktów po trafionym pierwszym serwisie (55 procent przy 91 procent Luksemburczyka).

Efekt przyniosła wizyta fizjoterapeuty, o którą Amerykanin poprosił w przerwie między setami. Wskaźniki serwisowe uległy natychmiastowej poprawie i mimo trzech zaciętych gemów przy własnym podaniu, amerykański zawodnik nie musiał bronić żadnego break pointa. Sam też nie wykorzystał czterech szans (wszystkie były piłkami setowymi przy 6:5) i o losach seta decydowała tiebreakowa dogrywka, gdzie 7-2 triumfował były mistrz US Open.

Partia trzecia to już popis Roddicka i zarazem słaba gra Müllera. Amerykanin stracił w nim zaledwie trzy punkty przy własnym podaniu i po niespełna czterdziestu minutach to on cieszył się z wywalczonego tytułu. W całym pojedynku zawodnicy posłali łącznie aż 38 asów (18 autorstwa Roddicka).

Dla Roddicka był to już 32. turniejowy skalp w karierze (52 finały) i drugi w tym sezonie. Müller za to zameldował się w finale turnieju ATP po raz pierwszy od siedmiu lat, kiedy w Los Angeles musiał uznać wyższość Andre Agassiego. Wcześniej, w 2004 roku przegrał w Waszyngtonie z Lleytonem Hewittem.

Tenisista z Luksemburga był dziesiątym zawodnikiem w tym sezonie, który stanął przed szansą wywalczenia dziewiczego tytułu, jednak męskie rozgrywki w bieżącym roku wciąż pozostają bez nowego triumfatora. Wcześniej szansę na zwycięstwo mieli kolejno: Benneteau, Lacko, Berlocq, Istomin, Matosević, Ramos, Fognini, Paire i Baker.

Za zwycięstwo Amerykanin otrzymał czek na ponad 86 tysięcy dolarów i 250 punktów do rankingu ATP, a także objął prowadzenie w klasyfikacji US Open Series. Obaj zawodnicy po krótkiej przerwie wystąpią na igrzyskach w Londynie, a Müller będzie jednym z zaledwie ośmiu reprezentantów Luksemburga w brytyjskiej stolicy.

BB&T Atlanta Open, Atlanta (Stany Zjednoczone)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 477,90 tys. dolarów
niedziela, 22 lipca

finał gry pojedynczej:

Andy Roddick (USA, 4) - Gilles Müller (Luksemburg) 1:6, 7:6(2), 6:2

Komentarze (5)
avatar
RvR
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Roddick coś ostatnio w asach przegrywa :) Brawo za tytuł! :) 
avatar
qasta
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jednak to już łabędzi śpiew 
Armandoł
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby nie kretyńskie zachowanie na początku meczu, to bym pogratulował. A już myślałem, że się do niego przekonam. 
avatar
vamos
23.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Andy, wciąż masz to coś :)