WTA Bruksela: Radwańska obroniła piłki setowe i zagra o trzeci tytuł w roku

Agnieszka Radwańska pokonała Kaię Kanepi (7:6[8], 6:3 w 1h51'), w turnieju na kortach ziemnych w Brukseli awansując do finału, w którym w sobotę zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Arvidsson-Halep.

Obie tenisistki w tym sezonie zdobyły po dwa tytuły. Bardziej wartościowe triumfy święciła Agnieszka Radwańska, bo w Dubaju i Miami, Kaia Kanepi z kolei wygrała turnieje w Brisbane i Estoril. Krakowianka, która wygrała wszystkie trzy wcześniejsze mecze z Estonką, do spotkania przystępowała legitymując się bilansem tegorocznych spotkań 34-7. Urodzona w Haapsalu Kanepi w swoim dorobku ma trzy wielkoszlemowe ćwierćfinały, każdy w innej imprezie (Roland Garros 2008 oraz Wimbledon i US Open 2010). Radwańska w swoim dorobku ma pięć ćwierćfinałów Wielkiego Szlema, ale w Paryżu dotychczas najdalej dotarła do 1/8 finału.

Polka dosyć niemrawo rozpoczęła oba sety i musiała gonić wynik. W I secie krakowianka przegrywała 1:5, by wygrać go w tie breaku po obronie dwóch piłek setowych. W II partii Isia wróciła z 0:2 i 15-40. Kiedy Radwańska trzymała odpowiednią długość piłki i mieszała uderzenia po krosie i wzdłuż linii wówczas Kanepi miała duże problemy, bo poruszanie się po korcie to jej słaba strona. Gdy krakowianka oddawała pole rywalce, ta obdarzona ogromną siłą wykorzystywała nadarzające się okazje, ale nie była w stanie grać na równym poziomie przez dłuższy okres czasu i w końcówkach obu setów górę brało doświadczenie trzeciej rakiety świata. W trwającym jedną godzinę i 51 minut spotkaniu Estonka zmarnowała 11 z 14 break pointów. Radwańska w sobotę zagra o 10. tytuł w karierze (bilans finałów 9-2), a jej rywalką będzie Simona Halep (WTA 49) lub Sofia Arvidsson (WTA 62).

W drugim gemie I seta Radwańska od 0-30 zdobyła cztery punkty, a w trzecim jej wyczyn skopiowała Kanepi. W czwartym gemie Polka obroniła dwa break pointy posyłając wygrywające serwisy, ale Estonka uzyskała trzeciego i wykorzystała go wymianę ze zmianami rytmu wieńcząc odwrotnym krosem forhendowym. Po zaliczeniu drugiego przełamania urodzona w Haapsalu tenisistka prowadziła już 5:1, ale w siódmym Polka przyspieszyła i dwa forhendy przyniosły jej dwa break pointy. Przy pierwszym z nich Kanepi wyrzuciła bekhend. W dziewiątym gemie Radwańska returnem bekhendowym uzyskała trzy break pointy i wykorzystując drugiego z nich krosem forhendowym odrobiła całość strat. W tie breaku ze spokojnego 4-2 zrobiła się nerwowa walka, bo Polka popsuła dwa proste forhendy. Napięcia nie wytrzymała Estonka, która zrobiła dwa podwójne błędy i krakowianka po odparciu dwóch piłek setowych I partię zakończyła asem.

W gemie otwarcia II seta Radwańska miała 30-0, ale Kanepi zaliczyła przełamanie returnem wymuszającym błąd, a w drugim gemie obroniła break pointa bekhendowym drop-szotem i prowadziła 2:0. W trzecim gemie krakowianka wróciła z 15-40 (do równowagi doprowadziła wspaniałym wolejem bekhendowym), a w czwartym odrobiła stratę efektownym krosem forhendowym. W piątym gemie trzecia rakieta świata miała 40-15 i wyszła 3:2, ale po odparciu trzech break pointów. W szóstym gemie Radwańska zmarnowała dwie szanse na przełamanie, ale w siódmym wróciła z 0-40 popisując się po drodze ładnym wolejem forhendowym przeciwko biegnącej rywalce. Kolejne dwa gemy również padły łupem krakowianki, która awans do finału przypieczętowała wykorzystując trzecią piłkę meczową.

Brussels Open
, Bruksela (Belgia)
WTA Premier, kort ziemny, pula nagród 637 tys. dol.
piątek, 25 maja

półfinał gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Kaia Kanepi (Estonia, 8) 7:6(8), 6:3

Źródło artykułu: