Po przegranej Wiktorii Azarenki w ćwierćfinale turnieju rozgrywanego na kortach twardych w Miami (Białorusinka przegrała z Marion Bartoli), w finale spotkały się odpowiednio druga i trzecia zawodniczka tego sezonu. Bilans spotkań przed finałową potyczką nie był zbyt pozytywny dla Polki, Rosjanka prowadziła 7-1. Agnieszka jedyne zwycięstwo odniosła 4,5 roku temu podczas US Open. Krakowianka w drodze do finału nie straciła seta i spędziła mniej czasu od swojej rywalki o 3,5 godziny.
Po meczu pełnym przełamań Isi z Marion Bartoli, ciężko było uwierzyć, że przez jedenaście gemów tenisistki będą wygrywać swoje podania. Szarapowa wygrywała raczej bez kłopotów przy własnym serwisie, miała też dwa break pointy, ale oba zmarnowała prostymi pomyłkami. Wiceliderka rankingu popełniała masowo niewymuszone błędy, mimo że dużo częściej notowała uderzenia zwycięskie. W całym secie Isia zanotowała tylko jedną piłkę wygrywającą. W dwunastym gemie, przy serwisie Rosjanki, błędy z najprostszych piłek doprowadziły do trzech setowych szans dla Polki. Dwie pierwsze udało się wybronić dobrym serwisem, ale przy trzeciej Szarapowa wpakowała piłkę w siatkę i krakowianka zapisała seta na swoje konto.
W przerwie Thomas Hogstedt (trener Rosjanki) wygłosił płomienną mowę, która miała zachęcić Szarapową do walki. Drugi set miał podobny przebieg do pierwszego. Obie panie wygrywały swoje podania, a Rosjanka nie wykorzystała break pointa w siódmym gemie. Kluczowy okazał się być gem dziesiąty, kiedy Polka prowadziła 5:4 i podawała rosyjska tenisistka. Będąc w trudnej sytuacji, znów popełniała proste błędy i szybko pojawiły się dwie piłki meczowe dla Isi. Polka wykorzystała już pierwszą i mogła się cieszyć ze swojego największego zwycięstwa w karierze.
- Nie miałam nic do stracenia, przeciw takiej rywalce trzeba grać na 100 procent. Tata wrócił wczoraj do Polski, powiedział tylko "Wyjdź i graj najlepiej jak umiesz". Jestem bardzo szczęśliwa, że od początku roku gram bardzo dobrze i chciałabym to kontynuować. Kluczem do sukcesu jest dużo ciężkiej pracy, głównie biegania - powiedziała Radwańska podczas prezentacji trofeum dla zwyciężczyni.
Spotkanie trwało 104 minuty. Polka dobrze serwowała: skuteczność pierwszego podania wyniosła 71 procent, wygrała po nim 40 z 52 punktów. Radwańska obroniła trzy break pointy, a wykorzystała dwa z czterech. Szarapowa zanotowała trzy asy i tylko jeden podwójny błąd serwisowy, niewiele w stosunku do poprzednich spotkań.
Wciąż jedyną zawodniczką, która pokonała w tym sezonie Radwańską pozostaje Wiktoria Azarenka. Polka legitymuje się bilansem 26 zwycięstw i czterech porażek. Sukces w Miami jest dziewiątym tytułem Isi w karierze i drugim w tym sezonie.
Za wygraną w Miami Radwańska zainkasowała czek na 712 tysięcy dolarów i 1000 punktów do rankingu WTA, znacznie zmniejszając stratę to trzeciej Petry Kvitovej.
Sony Ericsson Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 4,828 mln dol.
sobota, 31 marca
finał gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 5) - Maria Szarapowa (Rosja, 2) 7:5, 6:4