Challenger Marrakesz: Kowalczyk w ćwierćfinale po trzysetowym boju

Aleksander Bury i Mateusz Kowalczyk pokonali Jonathana Dasnières de Veigy i Marca Gicquela 7:6(4), 4:6, 27-25 w I rundzie turnieju ATP Challenger Tour rozgrywanego na kortach ziemnych w Marrakeszu.

Turnieje w Maroko były podzielone na dwie części, najpierw rozegrano zawody w Meknes i Casablance, po których nastąpił tydzień przerwy. W Meknes duet polsko-białoruski poległ już w I rundzie. Zrehabilitowali się jednak tydzień później, gdzie dotarł do półfinału. W przerwie Kowalczyk wystartował w drużynowych halowych mistrzostwach Polski (reprezentował barwy Górnika Bytom), gdzie wywalczył srebro. W Rabacie Bury i Kowalczyk zagrali bardzo słabo i odpadli już w pierwszym meczu.

W I rundzie w Marrakeszu para polsko-białoruska zmierzyła się z Francuzami: Jonathanem Dasnieres de Veigy i Markiem Gicquelem. Bury i Kowalczyk w I secie zwyciężyli w tie breaku, a w drugiej partii serwowali nieco słabiej i w dziesiątym gemie rywale zdołali ich przełamać. W super tie breaku ponownie lepsi okazali się tenisiści rozstawieni z numerem 3. i zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.

O półfinał Aleksander Bury i Mateusz Kowalczyk zagrają z Martinem Kližanem i Danielem Muñozem de la Navą lub João Sousą i Janem-Lennardem Struffem.

Turniej w Marrakeszu zaliczany jest do corocznie rozgrywanego cyklu zawodów na cześć panującego obecnie w Maroku Mohammeda VI. W jego skład wchodzą również imprezy w Meknes, Casablance oraz Rabacie. Zwieńczeniem całego cyklu są kwietniowe zawody rangi ATP World Tour 250 w Casablance, rozgrywane na cześć Hassana II, ojca aktualnie panującego w Maroku monarchy

Circuit International de Tennis Sa Majesté Le Roi Mohammed VI
, Marrakesz (Maroko)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 30 tys. euro
poniedziałek, 19 marca

I runda gry podwójnej:

Aleksander Bury (Białoruś, 3) / Mateusz Kowalczyk (Polska, 3) - Jonathan Dasnières de Veigy (Francja) / Marc Gicquel (Francja) 7:6(4), 4:6, 27-25

Komentarze (1)
avatar
RvR
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gicquel... nigdy za gościem nie przepadałem. Brawa dla Kowala i Burego za to zwycięstwo i oby tak dalej, aż do samego finału. :)