Williams w drodze do finału pokonała, w ćwierćfinale, Chinkę Peng Shuai, a w półfinale Jelenę Dementiewą z Rosji. Nieoczekiwanie także Szarapowa nie sprawiła większych kłopotów Amerykance. Mecz, po 80 minutach gry, zakończył się jej zwycięstwem 6:4, 6:3.
- To naprawdę ekscytujące, szczególnie tuż przed Australian Open - zagrać tak dobry mecz z kimś tak dużego kalibru - mówiła po meczu zwyciężczyni. - Grałam dobrze już podczas treningów, ale oficjalny mecz to zupełnie co innego.
- To chyba jedna z niewielu zawodniczek, które potrafiłyby zjawić się na turnieju dzień przed jego startem i bez większych problemów go wygrać - chwaliła natomiast swoją pogromczynię Szarapowa.
W sobotę odbył się także finał pocieszenia, w którym wspomniana reprezentantka gospodarzy Peng Shuai pokonała Caroline Wozniacki 6:2, 4:6 i w tak zwanym super tie-breaku 10:6. Dunka polskiego pochodzenia powetowała sobie tą porażkę w finale turnieju deblowego, w którym, grając w parze z... Venus Williams, ograła duet Dementiewa/Michelle Larcher de Brito 6:4, 6:4.
Wynik finału A:
Venus Williams (USA, 4) - Maria Szarapowa (Rosja, 2) 6:4, 6:3
Wynik finału B:
Peng Shuai (Chiny) - Caroline Wozniacki (Dania) 6:2, 4:6, 10-6
Wynik finału debla:
Venus Williams/Caroline Wozniacki (USA/Dania) - Jelena Dementiewa/Michelle Larcher de Brito (Rosja/Portugalia) 6:4, 6:4