ATP Brisbane: Murray nie pozwolił Tomiciowi wskoczyć do finału

Andy Murray (ATP 4) pokonał Bernarda Tomicia (ATP 42) 6:3, 6:2 i awansował do finału turnieju Brisbane International rozgrywanego na kortach twardych w australijskim Brisbane.

Finalista Australian Open z 2010 i 2011 roku, którego nowym trenerem jest Ivan Lendl, w niedzielę powalczy o 22. tytuł w karierze (bilans finałów 21-9). Ćwierćfinalista Wimbledonu 2011 Tomić, najmłodszy tenisista w Top 50, osiągnął pierwszy półfinał w cyklu ATP i w poniedziałek zadebiutuje w Top 40. W ubiegłym sezonie 19-letni Australijczyk do turnieju w Brisbane przystępował będąc notowany na 208. miejscu.

W I secie Murray od 3:3 podkręcił tempo i zdobył trzy kolejne gemy. W ósmym gemie Tomić od 15-40 zdobył dwa punkty, posyłając dwa znakomite serwisy, ale na niewiele mu się to zdało, bo Szkot dwoma returnami (forhendowym i bekhendowym) wywarł na australijskim nastolatku presję i ten się pogubił.

W gemie otwarcia II seta Tomić z 0-40 doprowadził do równowagi, by przegrać dwie kolejne piłki. Po utrzymaniu podania Murray prowadził 2:0, a od 3:2 zdobył trzy kolejne gemy. W siódmym gemie przełamał Australijczyka po grze na przewagi, wykorzystując czwartego break pointa, a mecz zakończył utrzymując podanie na sucho. W ciągu 70 minut gry Brytyjczyk zaserwował 13 asów (dziewięć w pierwszym secie) oraz zgarnął 30 z 34 punktów przy swoim premierowym podaniu. Szkot nie dał reprezentantowi gospodarzy, który na początku II seta korzystał z interwencji medycznej (kontuzja prawej stopy), ani jednej okazji na odebranie sobie podania, a sam wykorzystał trzy z 11 break pointów. Urodzony w Dunblane 24-latek bardzo dobrze returnował drugi serwis rywala (zdobył przy nim 13 z 23 punktów).

W meczu dwóch ćwierćfinalistów Australian Open Dołgopołow (ATP 15) pokonał Simona (ATP 12) 6:3, 6:4. W trwającym 81 minut spotkaniu Ukrainiec obronił jedynego break pointa w gemie otwarcia II seta, a sam trzy razy przełamał podanie rywala. Przy swoim pierwszym podaniu przegrał tylko cztery piłki. Jedyne przełamanie w II secie nastąpiło w 10. gemie, gdy Simon bronił się przed przegraniem meczu. 23-latek z Kijowa uzyskał wówczas dwie piłki meczowe efektownym forhendem, który wylądował idealnie na linii. Awans do finału przypieczętował on jeszcze jednym forhendem, wykorzystując drugą piłkę meczową.

Było to drugie spotkanie obu zawodników. W ubiegłym sezonie w ćwierćfinale w Sydney górą był Francuz, który później sięgnął po tytuł. 23-letni Dołgopołow to jeden z większych talentów we współczesnym tenisie, w ubiegłym sezonie zdobył swój pierwszy tytuł (Umag), a w Australian Open osiągnął pierwszy w karierze wielkoszlemowy ćwierćfinał. Simon, który w zeszłym roku wywalczył dwa tytuły (Sydney, Hamburg), trzy z ostatnich czterech sezonów ukończył w Top 15. Francuz najwyższą w karierze pozycję osiągnął na początku stycznia 2009 roku (szósta), a kilkanaście dni później dotarł w Melbourne do ćwierćfinału. Dla Dołgopołowa, który mecz z Simonem okupił kontuzją stawu kolanowego, będzie to trzeci finał w karierze (bilans 1-1).

Murray i Dołgopołow spotkają się ze sobą po raz trzeci. Dwukrotnie górą był Szkot, który w 2006 roku pokonał Ukraińca w Pucharze Davisa, a w ubiegłym sezonie zatrzymał marsz tenisisty z Kijowa w Australian Open w ćwierćfinale.

Brisbane International, Brisbane (Australia)

ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 434 250 tys. dol.

sobota, 7 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Bernard Tomić (Australia, 8) 6:3, 6:2

Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina, 3) - Gilles Simon (Francja, 2) 6:3, 6:4

Źródło artykułu: