- To dla mnie odskocznia od tenisa. Przy okazji dobrze się przy tym bawię. Żałuję, że tak rzadko mam okazję, żeby wybrać się na zajęcia. Mam jednak trochę obowiązków i tego czasu dla siebie jest zdecydowanie za mało. Bardzo często wychodzę z domu o godzinie 8 rano i wracam dopiero o godzinie 20. Obiad też jem w biegu. Grafik jest naprawdę napięty - przyznaje czołowa tenisistka świata.
Oprócz tańca, Isia w wolnych chwilach jeździ również na rolkach. - Sprawa mi to dużą przyjemność. To jest tak naprawdę jedyny sport, który uprawiam, bo muszę na siebie uważać. Kiedyś jeździłam na nartach, ale przestałam bardzo dawno temu. To jest zawodowy sport i trzeba na siebie uważać. Muszę unikać kontuzji. Rolki są bezpieczne, więc jeżeli tylko mamy czas, to idziemy z Ulą trochę pojeździć - dodaje.
Źródło: rmf24.pl