22-letni Gulbis po raz pierwszy w karierze pokonał znacznie wyżej notowanego od siebie w światowym rankingu del Potro. Piątkowy sukces to zaledwie jego 12. zwycięstwo w sezonie (bilans: 12-14) i drugi w tym roku półfinał zawodów głównego cyklu. Kluczem do wygrania pojedynku z triumfatorem US Open 2009 okazała się świetna gra przy podaniu rywala. Łotysz zdobył 50 proc. wszystkich rozegranych punktów przy serwisie Argentyńczyka i wywalczył cztery przełamania. Końcowy wynik: 6:2, 6:4 dla Gulbisa, który o finał zagra z Alexem Bogomolowem (ATP 64). Mający rosyjskie korzenie Amerykanin odwrócił losy meczu (1:6, 6:4, 6:1) z rozstawionym z numerem czwartym Thomazem Belluccim (ATP 34).
Blisko pięć kwadransów przebywał w piątek na korcie 29-letni Fish. Aktualny numer 1 amerykańskiego tenisa, triumfator zeszłotygodniowych zawodów w Atlancie jest o krok od wywalczenia dwóch z rzędu tytułów mistrzowskich. - Nie jest łatwo wygrać dwa turnieje z rzędu, ale z pewnością byłoby to dla mnie coś niezwykłego. Przede mną jednak jeszcze długa droga - wyjaśnił najwyżej rozstawiony w Los Angeles zawodnik.
Rywalem Fisha w sobotnim półfinale będzie niezwykle utalentowany Ryan Harrison (ATP 94), który od swojego starszego rodaka otrzymał już na tym etapie lekcję tenisa w Atlancie. - Mardy gra rewelacyjnie. Sporo się od niego nauczyłem i nie mogę się doczekać naszego kolejnego spotkania - stwierdził 19-letni tenisista. W Los Angeles pokonał w piątek 3:6, 6:3, 6:4 Tajwańczyka Yen-Hsun Lu (ATP 76).