Niecałych dwóch godzin potrzebował w II rundzie David Ferrer (ATP 7) na wyeliminowanie reprezentanta gospodarzy Juliena Benneteau (ATP 81). Charakterystyczną cechą Hiszpana jest waleczność, ale nie taka zwykła, jaką wykazuje się wielu zawodników. Ferrer walczy od pierwszej piłki do ostatniej. Nie ryzykuje wtedy, kiedy nie trzeba i nie odpuszcza żadnych punktów. Żelazną konsekwencją wykazał się również dziś na korcie numer 1. W każdym z wygranych setów przełamywał rywala już w jego pierwszym lub drugim gemie serwisowym, a następnie do końca nie oddawał już tej przewagi. W trakcie całego spotkania Benneteau miał zaledwie jedną szansę na breaka (w I secie), ale nie wykorzystał jej. Francuz wygrał tylko 14 z 73 piłek przy podaniu rywala, w tym tylko 4 przy pierwszym serwisie. Ferrer lepiej grał przy siatce, wygrał więcej bezpośrednich piłek i popełnił mniej niewymuszonych błędów. Benneteau miał tylko lepszą statystykę asów serwisowych: 4 (przy 3 rywala), ale zanotował przy tym 2 podwójne błędy (Ferrer nie miał żadnego). Mecz zakończył się wynikiem 6:3, 6:4, 6:2 i rozstawiony z numerem 7. David Ferrer w kolejnej rundzie będzie Serhij Stachowski. Ukrainiec w II rundzie pokonał Japończyka Keia Nishikori 6:1, 3:6, 6:3, 7:6(3). Zaserwował w tym meczu 9 asów i miał 41 kończących uderzeń, ale popełnił też sporo niewymuszonych błędów, bo aż 34. Będzie miał bardzo trudne zadanie w meczu z solidnie grającym Ferrerem.
Wielkich cierpień nie musiał przechodzić w II rundzie Juan Martín del Potro (ATP 26). Triumfator US Open sprzed dwóch lat, nieobecny w Paryżu przed rokiem, awansował do 1/16 finału po triumfie 6:3, 6:2, 6:4 nad Słoweńcem Blažem Kavčiciem. W III rundzie czeka nas prawdopodobnie hit: Argentyńczyk zmierzy się z Novakiem Đokoviciem, o ile ten da radę Hanescu.
Na korcie im. Philippe Chatrier tuż po godzinie 13 na kort wyszło dwóch Francuzów: rozstawiony z numerem dziewiątym Gaël Monfils (ATP 9) oraz grający w Paryżu z dziką kartą Guillaume Rufin (ATP 253). Mecz II rundy trwał ponad dwie i pół godziny, a wyżej notowany Monfils ponownie stracił jednego seta. Po rozegraniu pierwszych piłek wydawało się, że przewaga starszego z Francuzów jest miażdżąca i mecz szybko się zakończy. Jednak po kilku rozegranych gemach z Rufina zeszła trema i zaprezentował się z całkiem dobrej strony. Choć w pierwszym secie nie zdołał odrobić już strat i poległ w nim 3:6, w kolejnym dwukrotnie przełamał Gaëla i imponował dobrymi akcjami przy siatce, ostatecznie na tablicy ukazał się wynik 6:1. W trzecim secie role się odwróciły i w takim samym stosunku seta wygrał Monfils. W czwartym secie przeważały błędy młodego Rufina, popełnił ich aż 18. Gaël Monfils wygrał 6:3, 1:6, 6:1, 6:3 i awansował do III rundy. W całym meczu Guillaume odnotował 7 asów, ale także 11 podwójnych błędów serwisowych i popełnił aż 57 niewymuszonych błędów przy 30 piłkach kończących. Monfils miał o jedną mniej i 38 błędów. Warto odnotować, że najszybszy w tym meczu serwis młodszego z Francuzów: 216 km/h plasuje się aktualnie w dziesiątce najszybszych podań turnieju. Kolejnym rywalem Monfilsa będzie Belg Steve Darcis, który niespodziewanie wyeliminował Philippa Petzschnera 7:5, 6:4, 6:4.