Szarapowa, jedna z głównych faworytek do tytułu na paryskich kortach, nie zwalnia tempa. Po triumfie na Foro Italico, równie imponująco Rosjanka rozpoczęła przygodę z tegorocznym Roland Garros. W niespełna godzinę, tracąc zaledwie trzy gemy w pierwszym secie, wyeliminowała Lučić.
Rosjanka już w pierwszym gemie miała okazję na przełamanie rywalki, ale Lučić zdołała się wybronić i przez dwa kolejne gemy serwisowe nie dawała się zbliżyć Szarapowej. Rosjanka dopiero w siódmym gemie dopięła swego. Jeden dobry return oraz trzy błędy Chorwatki złożyły się na pierwsze przełamanie w tym spotkaniu. Od tego momentu na korcie panowała już tylko Szarapowa, która w pierwszym secie jeszcze raz przełamała rywalkę wygrywając 6:3, a w drugiej partii w 22 minuty zdemolowała Chorwatkę. Rosjanka nie straciła żadnego gema, a 24 z 28 rozegranych punktów zapisała na swoim koncie. Lučić zdominowała jedynie niechlubną klasyfikację błędów własnych popełniając ich aż 13 w tak krótkim secie.
W całym spotkaniu Szarapowa zanotowała dziewięć bezpośrednio wygranych piłek i tyle samo błędów własnych. Lučić popełniła aż 24 błędy przy zaledwie pięciu wygranych piłkach. Kolejną rywalką Rosjanki będzie zawodniczka gospodarzy grająca z dziką kartą Caroline Garcia (WTA 188), która w dwóch setach (6:3, 6:4) wyeliminowała Czeszkę Zuzanę Ondráškovą (WTA 91).
W II rundzie, choć ze sporymi problemami, znalazła się także Chinka Na. Tegoroczna finalistka Australian Open zmierzyła się z Záhlavovą Strýcovą, a do awansu potrzebowała trzech setów (6:3, 6:7, 6:3). W pierwszej partii Chinka odrobiła stratę przełamania i ze stanu 1:3 wygrała otwierającą partię. Drugi set zanosił się na pewne zwycięstwo Azjatki, która uzyskała przewagę dwóch przełamań i przy stanie 5:2 serwowała na mecz. Będąca już jedną nogą poza turniejem, Záhlavová Strýcová zaczęła odrabiać straty i zdołała dogonić rywalkę, a w tie breaku rozstrzygnęła seta na swoją korzyść wygrywając dodatkową rozgrywkę 8-6. W decydującym secie niewiele brakowało, aby powtórzyła się sytuacja z drugiej odsłony: prowadząca z przewagą dwóch przełamań Chinka ponownie zaczęła tracić zaliczkę zdobytą na początku seta i przy stanie 5:3 broniła dwóch break pointów. Tym razem Li obie szanse rywalki zniwelowała, a przy drugiej piłce meczowej zakończyła trwający 2h28' pojedynek.
W kolejnej rundzie znalazła się także rozstawiona z numerem 24. Jarmila Gajdošová (WTA 26), która wyeliminowała Virginie Razzano (WTA 96). Francuzka w ostatnim czasie przeżyła śmierć swojego narzeczonego, ale zgodnie z jego życzeniem wystąpiła na paryskich kortach. Sił na walkę ze słowacką Australijką starczyło jedynie do połowy pierwszego seta, a od stanu 3:3 do końca pojedynku wygrała zaledwie jednego gema.