- Tradycją tego turnieju jest przyznawanie dzikich kart zawodnikom, którzy z powodu kontuzji przeżyli w swojej karierze ciężkie chwile - stwierdził dyrektor rozgrywanych na brytyjskiej trawie zawodów, Chris Kermode. - Wyróżniając w ten sposób Davida Nalbandiana podtrzymaliśmy ten zwyczaj oraz dodaliśmy do listy startowej niezwykle ekscytującego i rozrywkowego zawodnika - dodał 46-letni działacz, który przed laty sam występował na zawodowych kortach.
- Nie mogę się doczekać mojego powrotu do gry podczas londyńskich zawodów - powiedział szczęśliwy Nalbandian. - Ostatnie miesiące były dla mnie bardzo trudne, ale spodziewam się przystąpić do tego turnieju w dobrej formie. Lubię grać na trawie, o czym świadczy choćby wywalczony w 2002 roku finał Wimbledonu - dodał reprezentant Argentyny.
Nalbandian, obecnie 22. rakieta świata, przeszedł operację przepukliny zaraz po spotkaniu z Rumunią w ramach Grupy Światowej Pucharu Davisa. Pochodzący z Córdoby zawodnik stoczył w Buenos Aires heroiczny bój z Adrianem Ungurem, lecz pomimo wyraźnego cierpienia nie poddał tego pojedynku. Po końcowym zwycięstwie wyznał zgromadzonej publiczności, iż nie mógł tak postąpić, broniąc barw narodowych własnego kraju.
Turniej w Queen's Clubie tradycyjnie otwiera krótki sezon na kortach trawiastych. Udział w jego tegorocznej edycji potwierdziło wielu czołowych tenisistów z liderem światowego rankingu Rafaelem Nadalem oraz Serbem Novakiem Đokoviciem na czele.