28-letni Kubot nie powtórzy zatem sukcesu sprzed roku, kiedy to bez konieczności gry w eliminacjach znalazł się w głównej drabince najważniejszej imprezy tenisowej w Monako. Lubinianin przegrał wówczas co prawda w I rundzie z Serbem Viktorem Troickim, ale w kolejnym notowaniu światowego rankingu znalazł się na najwyższej w karierze 41. pozycji.
Kubot w I rundzie kwalifikacji zmierzył się z rozstawionym z numerem szóstym Benneteau. Sobotni pojedynek był ich trzecim spotkaniem (wszystkie w eliminacjach do turniejów rangi ATP Masters 1000) i po raz drugi górą był tenisista francuski. Reprezentant Polski w przeciągu 58 minut gry zdołał ugrać zaledwie trzy gemy. Lubinianin czterokrotnie stracił swoje podanie i nie był w stanie w całym meczu wypracować choćby jednego break pointa.
29-letni Benneteau wyszedł na 3:1 w premierowej odsłonie, kiedy Kubot w nieodpowiednim momencie popełnił podwójny błąd serwisowy. Francuz nie dał sobie odebrać prowadzenia, tracąc zaledwie dziewięć piłek przy swoim podaniu. W szóstym gemie przełamał Polaka po raz drugi, a następnie serwisem zakończył pierwszą partię.
Drugą partię Kubot rozpoczął lepiej. Doprowadził nawet do wyrównania w gemie serwisowym Francuza, a po swoim pewnym podaniu prowadził 2:1. Odtąd jednak warunki dyktował już tylko Benneteau, który zdobył breaka w piątym gemie. Lubinianin nie utrzymał serwisu również w siódmym gemie, kiedy to ponownie popełnił w niewłaściwym momencie podwójny błąd serwisowy. Reprezentant Francji skorzystał z tego prezentu i pewnym podaniem zakończył cały pojedynek.