Zwonariowa kończy drugi fakultet, a mimo to jest w czołówce tenisistek

Z powodu obowiązków sportowych siostry Radwańskie zrezygnowały ze studiów na AWF. Nie tylko dla krakowianek wzorem może być Wiera Zwonariowa, trzecia tenisistka świata. Rosjanka kończy już drugi kierunek.

W tym artykule dowiesz się o:

Naturalne, że 26-letnia moskwianka ma zaległości, ale tak jak w poprzednich latach zapewne je nadrobi. W ubiegłym sezonie zagrała w dwóch finałach wielkoszlemowych, była wiceliderką rankingu WTA Tour. W środę pokonała Agnieszkę Radwańską, w czwartek zagra z Wiką Azarenką o finał Sony Ericsson Open w Miami. Oprócz tego pisze pracę dyplomową (o tym, jak wykorzystać sport i sportowców do zwrócenia uwagi na rosyjskie produkty na światowych rynkach), którą teoretycznie ma bronić w czerwcu lub lipcu, choć zapewne z powodu Wimbledonu sprawa się przedłuży.

- Mam nadzieję, że przełożą mi egzaminy - powiedziała Zwonariowa, już absolwentka Rosyjskiej Państwowej Akademii Wychowania Fizycznego, dziś studentka międzynarodowych stosunków ekonomicznych na Akademii Dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Moskwie. - Trzeba dążyć do czegoś innego poza tenisem. Ważne, by się rozwijać nie tylko jako tenisistka, ale jako człowiek - tłumaczy swoje zaangażowanie w edukację.


Wiera Zwonariowa, 26 lat, finalistka Wimbledonu i US Open (foto PAP/EPA)

Nie ma wielu zawodowych tenisistek, tym bardziej ze światowej czołówki, mogących pochwalić się sukcesami także na tym polu co Zwonariowa. - Niektóre próbują. Myślę, że zdają sobie sprawę, że jest to dziś ważne - mówi. Dlaczego ważne jest dla Wiery? - Bo zawsze kochałam chodzić do szkoły i uczyć się nowych rzeczy. Nauka jest jednym ze sposobów, by wyrzucić z mojej głowy tenis i skoncentrować się na czymś innym. Lubię to, szczególnie gdy jestem na międzynarodowych stosunkach ekonomicznych, gdzie mam szansę spotkać różnych ludzi z różnych środowisk, mówiących wieloma językami.

*

Zwonariowa po sukcesie z Radwańską (7:5, 6:3): - Jestem niezwykle zadowolona ze sposobu, w jaki grałam, a przeciw Agnieszce to nigdy nie jest proste. Ona trzyma piłkę w korcie, więc trzeba się mocno koncentrować. Byłam jednak w stanie utrzymać tę koncentrację przez cały mecz. Było wciąż kilka słabszych momentów, ale generalnie było ok. W trudnych, wietrznych warunkach musiałam wykorzystać swoje szanse i chodzić do siatki. W tym elemencie też powiodło mi się całkiem nieźle.

Źródło artykułu: