Najcenniejszy ćwierćfinał Radwańskiej

- To są niesamowite chwile. Już swoje zrobiłam, więc w środę wyjdę na kort na luzie - zapewnia Agnieszka Radwańska, która skupiona na Australian Open nie zamierza popierać swojego ojca w jego walce o "prawdę o katastrofie smoleńskiej".

Robert Radwański - ojciec i trener, znany jest ze swojej postawy patriotycznej i historycznych wstawek w wypowiedziach dla mediów. - Mam mu za złe, że miesza politykę ze sportem - mówi jego starsza córka w rozmowie z "Rzeczpospolitą" na pytanie o kontrowersyjne oświadczenie na oficjalnej stronie internetowej teamu Radwańskich. Agnieszka w politykę mieszać się nie zamierza: - Miałam już przeróżne propozycje z partii politycznych, ale zupełnie się tym nie interesuję i pewnie tak jest lepiej dla mnie - mówi.

W temacie startu w Melbourne i czwartego w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału: - Ten jest najcenniejszy - przyznaje. - Wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Gdy pomyślę, że nie tak dawno odstawiłam kule, w połowie grudnia zaczęłam trenować na stojąco, to myślę, że śnię. Przeturlałam się przez dwa mecze, w I rundzie Date-Krumm miała mnie już na widelcu. Mecze wygrywałam ambicją, spokojem, doświadczeniem i determinacją. Ale dostałam tak w kość, że czuję się jakby walec po mnie przejechał, i to ze dwa razy.

Komentarze (0)