Janowicz po raz pierwszy w swojej karierze zdecydował się na start w Melbourne. 20-letni reprezentant Polski, który w poprzednim sezonie zdobył w Saint Rémy swój premierowy tytuł w cyklu ATP Challenger Tour, został w kwalifikacjach rozstawiony z numerem 30. Jego środowy przeciwnik, urodzony w Singapurze tenisista z USA, największe sukcesy w swojej karierze święcił dwa lata temu, kwalifikując się do wielkoszlemowego Wimbledonu i US Open. W ubiegłorocznej edycji Roland Garros, Yani, który koncentruje się głównie na występach w amerykańskich zawodach, stoczył heroiczny bój z Lukášem Lacko, zakończony zwycięstwem Słowaka 12:10 w piątym secie.
CZYTAJ: Ula Radwańska przepadła
Janowicz bardzo pewnie rozpoczął mecz i już w czwartym gemie spotkania uzyskał pierwsze przełamanie. Po obronie dwóch break pointów w kolejnym gemie, 20-letni łodzianin pewnie kontrolował przebieg premierowej odsłony. W dziewiątym gemie, dwa asy serwisowe Polaka przyczyniły się do rozstrzygnięcia otwierającego seta na jego korzyść. W drugiej partii pierwsze szanse na przełamanie serwisu uzyskał Yani, ale Janowicz szybko zlikwidował zagrożenie, a następnie sam w siódmym gemie nie wykorzystał dwóch break pointów. Przy stanie 4:3 dla Amerykanina mecz został przerwany z powodu zapadających ciemności, a po jego wznowieniu, Polak dał się przełamać w 12. gemie (wcześniej obronił trzy piłki setowe). W trzeciej odsłonie meczu, Janowicz najpierw obronił dwa break pointy w czwartym gemie, a następnie w kolejnym gemie uzyskał decydujące przełamanie.
Rywalem Janowicza w pojedynku o finałową rundę eliminacji będzie Amerykanin Bobby Reynolds (ATP 164), który dwa lata temu był sklasyfikowany nawet na 63. miejscu rankingu ATP.