Puchar Davisa: Monfils nie dał szans Tipsareviciowi

Francja prowadzi w Belgradzie po otwierającej grze finału Pucharu Davisa. Druga rakieta Serbów, Janko Tipsarević (ATP 49), uległ (6:1, 7:6[4], 6:0 w 2h05') liderowi Francuzów, Gaëlowi Monfilsowi (ATP 12).

24-letni finalista tegorocznego turnieju Masters w Paryżu wykonał pierwszy krok w kierunku wywalczenia przez Francję dziesiątego Pucharu Davisa. Wyraźnie słabszy w każdym elemencie tenisowego rzemiosła Tipsarević był w stanie nawiązać walkę jedynie w drugim secie. Monfils odniósł swoje drugie zwycięstwo nad tym rywalem w 2010 roku i poprawił bilans bezpośrednich spotkań (3-2 dla Francuza).

Monfils zanotował 11 asów serwisowych przy dwóch przeciwnika oraz wygrał 80 proc. piłek przy swoim pierwszym podaniu, znaczniej więcej od Tipsarevicia (60 proc.) Reprezentant Francji okazał się lepszy od zawodnika Serbii w liczbie wygrywających piłek (33 Monfilsa przy 27 Tipsarevicia). Tenisista z Belgradu popełnił 38 błędów niewymuszonych co przy 14 pomyłkach rywala w znacznym stopniu przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść reprezentanta Trójkolorowych.

I SET Stres związany ze stawką meczu szybko udzielił się 26-letniemu Serbowi, który otworzył mecz dwoma podwójnymi błędami serwisowymi, co wykorzystał reprezentant gości uzyskując szybkie przełamanie. Francuz przy swoim podaniu grał bardzo pewnie i starał się wykorzystywać skuteczność trafionego pierwszego podania (wygrał 77 proc. piłek przy 50 proc. przeciwnika). W piątym gemie dwa proste błędy forhendowe Tipsarevicia wyprowadziły Monfilsa na prowadzenie 4:1, które zawodnik Trójkolorowych szybko powiększył kończąc kolejnego gema świetnym serwisem. Francuz kontynuował swoją agresywną grę, a błędy rywala przyniosły mu już w siódmym gemie piłki setowe, z których pochodzący z Paryża zawodnik wykorzystał trzecią, po tym jak bekhend rywala trafił w siatę.

II SET Zawodnik z Belgradu zdecydowanie poprawił skuteczność pierwszego serwisu (79 proc. wygranych piłek) i tym samym jakość swojej gry. W tej odsłonie rywale pewnie wygrywali podania i nawet gdy w szóstym gemie przy serwisie Tipsarevicia na czoło wysunął się jego rywal (15-30), przepiękny bekhend po krosie oraz solidny serwis zawodnika gospodarzy doprowadził do wyrównania (3:3). Serb w następnym gemie wykorzystał moment słabości rywala i uzyskał break pointa, którego jednak zmarnował posyłając w siatę piłkę z woleja, a Monfils chytrym zagraniem za siatkę obronił swoje podanie.

Kolejne gemy serwisowe pewnie należały do podających i w celu wyłonienia zwycięzcy tej partii konieczne stało się rozegranie tie breaka. Już pierwszy punkt tej tenisowej dogrywki wzbudził kontrowersje, bowiem po wywołaniu autowego serwisu przez sędziego liniowego Francuz poprosił o sprawdzenie śladu, co okazało się dobrym rozwiązaniem, a sędzia przyznał punkt zawodnikowi Trójkolorowych. Nieskoncentrowany po tej decyzji Serb posłał kolejną piłkę z forhendu w siatę, ale rywal łatwo oddał zdobytą przewagę. Po zmianie stron zawodnik z Belgradu objął prowadzenie 4-3, ale kolejne punkty zdobywał już rywal, który przy stanie 6-4 z pomocą Tipsarevicia (błędy własne) zakończył tę partię.

III SET Przegrany tie break z poprzedniej odsłony negatywnie wpłynął na Serba, który już w premierowym gemie kolejnego seta przy swoim serwisie doprowadził do stanu 15-40. Niezwykle długi gem (11 minut) padł łupem Francuza, kiedy to przy trzecim break poincie Tipsarević popełnił podwójny błąd serwisowy. Zrezygnowany belgradczyk mylił się coraz częściej, a jego dwa wyrzucone forhendy przy własnym podaniu w trzecim gemie dały Monfilsowi 3:0. Wyraźnie rozluźniony wysokim prowadzeniem, popisał się genialnym minięciem na 5:0, a akcja serwis i wolej przy pierwszej piłce meczowej wprawiła w radosny szał sektor francuskich fanów.

Program i wyniki finału

Komentarze (0)