Iga Świątek w meczu otwarcia turnieju WTA 1000 w Indian Wells zmierzyła się Caroline Garcią. W przeciwieństwie do starcia z Indian Wells, gdzie Francuzka ugrała tylko dwa gemy, tym razem postawiła się znacznie bardziej. Po ponad półtoragodzinnej walce ze zwycięstwa 6:2, 7:5 cieszyła się nasza zawodniczka.
W trzeciej rundzie rywalką wiceliderki rankingu była Elise Mertens. Rozstawiona z numerem 28. Belgijka nieco szybciej rozprawiła się z Peyton Stearns, jednak miała za sobą jeszcze mecz pierwszej rundy turnieju deblowego. Panie wcześniej rozegrały jedno spotkanie. Miało to miejsce w drugiej rundzie ubiegłorocznych zmagań na mączce w Stuttgarcie, gdzie nasza zawodniczka wygrała 6:3, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
Mecz ten od początku wszedł na bardzo wysoki poziom pod względem intensywności. Świątek po wyrównanej walce utrzymała podanie, a po chwili dołożyła pierwsze przełamanie. Belgijka od razu odrobiła jednak stratę, a po obronionym serwisie doprowadziła do wyrównania.
W późniejszych fragmentach kontrolę na korcie przejęła nasza zawodniczka. Wiceliderka światowego rankingu wygrała bowiem dwa kolejne gemy, oddając rywalce zaledwie punkty i notując drugie przełamanie. Tym razem Mertens nie zdołała przypuścić ataku na serwis Polki, która odskoczyła na 5:2.
W ósmym gemie Belgijka pewnie utrzymała serwis, a po chwili postanowiła zrobić wszystko, aby utrzymać się w grze w tej partii. Dopięła swego, bowiem po wykorzystaniu czwartego break pointa odrobiła stratę. Kolejne gemy padały łupem podających, co doprowadziło do tie-breaka. W nim Świątek oddała rywalce tylko dwa punkty i objęła prowadzenie w meczu.
Polka równie solidnie rozpoczęła drugiego seta. Dość stwierdzić, że wygrała dwa pierwsze gemy, oddając rywalce tylko dwa punkty i notując przełamanie. Po chwili panie stoczyły najbardziej wyrównaną walkę, w której Polka wykorzystała drugiego break pointa i ponownie odebrała rywalce serwis.
W czwartym gemie to Świątek musiała się bronić przed atakiem Belgijki. Udało jej się to osiągnąć, co przełożyło się na prowadzenie 4:0. Choć Mertens po chwili obroniła podanie, nic więcej nie zdołała już zdziałać. Polka odpowiedziała tym samym, a w siódmym gemie zanotowała siódme już przełamanie i wygrała 6:1. Zameldowała się tym samym w czwartej rundzie, gdzie zagra z Ukrainką Eliną Switoliną.
Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,963 mln dolarów
niedziela, 23 marca
III runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 2) - Elise Mertnes (Belgia, 27) 7:6(2), 6:1