Iga Świątek od dłuższego czasu narzeka na intensywność kalendarza WTA, który według niej powoduje duży stres wśród zawodniczek. Po turnieju w Katarze zawodniczki musiały szybko przenieść się do Dubaju, co z pewnością negatywnie wpływa na ich formę. W żadnej z imprez nie triumfowała tenisistka z pierwszej dziesiątki światowego rankingu.
- To na pewno kwestia kalendarza. Nie będziemy w stanie grać regularnie przez wiele lat tydzień po tygodniu. Szczerze mówiąc, zazwyczaj nie jestem taka bezpośrednia, ale winę za ten występ zrzuciłabym na brak wcześniejszych treningów, bo nie miałam na to czasu - powiedziała Polka po tym, jak przegrała w ćwierćfinale turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju z Rosjanką Mirrą Andriejewą (3:6, 3:6).
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Amerykański portal Essentially Sports opublikował artykuł, w którym jej słowa skomentował znany dziennikarz Matt Futterman. Zamieszczono przy tym wymowny tytuł - "Nadzieje Świątek legły w gruzach".
Futterman wyjaśnił bowiem, dlaczego jego zdaniem postulaty naszej zawodniczki, a także innych tenisistek mogą pozostać bez echa. - Myślę, że jest to bardzo trudne, biorąc pod uwagę strukturę tego sportu. Zbyt wiele osób ma interesy ekonomiczne w utrzymaniu statusu quo - powiedział dziennikarz w podcaście Inside-In Tennis.
Jego zdaniem jedynym sposobem na skrócenie sezonu jest usunięcie niektórych turniejów. Futterman podkreślił jednak, że jest to trudne do zrobienia, ponieważ ludzie są w nie bardzo zaangażowani.
Wiceliderka rankingu już kilkukrotnie krytykowała harmonogram WTA, podkreślając, że zmiany kontynentów, nawierzchni i piłek są wyczerpujące. W końcu po zmaganiach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich musiała udać się do Stanów Zjednoczonych, by przygotować się do rywalizacji w Kalifornii.
Turniej rangi WTA 1000 w Indian Wells będzie dla Świątek drugim w tym sezonie, gdzie przyjdzie jej bronić tytułu. Zmagania rozpoczną się jednak 5 marca, przez co najlepsza polska tenisistka ma więcej czasu na przygotowania.