Złe wieści dla Świątek. "Jej nadzieje legły w gruzach"

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Swoje ostatnie niepowodzenia Iga Świątek tłumaczyła brakiem czasu na treningi, wynikającym z napiętego kalendarza WTA. Artykuł z odpowiedzią na jej słowa ze strony znanego dziennikarza opublikowała amerykański portal Essentially Sports.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek od dłuższego czasu narzeka na intensywność kalendarza WTA, który według niej powoduje duży stres wśród zawodniczek. Po turnieju w Katarze zawodniczki musiały szybko przenieść się do Dubaju, co z pewnością negatywnie wpływa na ich formę. W żadnej z imprez nie triumfowała tenisistka z pierwszej dziesiątki światowego rankingu.

- To na pewno kwestia kalendarza. Nie będziemy w stanie grać regularnie przez wiele lat tydzień po tygodniu. Szczerze mówiąc, zazwyczaj nie jestem taka bezpośrednia, ale winę za ten występ zrzuciłabym na brak wcześniejszych treningów, bo nie miałam na to czasu - powiedziała Polka po tym, jak przegrała w ćwierćfinale turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju z Rosjanką Mirrą Andriejewą (3:6, 3:6).

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Amerykański portal Essentially Sports opublikował artykuł, w którym jej słowa skomentował znany dziennikarz Matt Futterman. Zamieszczono przy tym wymowny tytuł - "Nadzieje Świątek legły w gruzach".

Futterman wyjaśnił bowiem, dlaczego jego zdaniem postulaty naszej zawodniczki, a także innych tenisistek mogą pozostać bez echa. - Myślę, że jest to bardzo trudne, biorąc pod uwagę strukturę tego sportu. Zbyt wiele osób ma interesy ekonomiczne w utrzymaniu statusu quo - powiedział dziennikarz w podcaście Inside-In Tennis.

Jego zdaniem jedynym sposobem na skrócenie sezonu jest usunięcie niektórych turniejów. Futterman podkreślił jednak, że jest to trudne do zrobienia, ponieważ ludzie są w nie bardzo zaangażowani.

Wiceliderka rankingu już kilkukrotnie krytykowała harmonogram WTA, podkreślając, że zmiany kontynentów, nawierzchni i piłek są wyczerpujące. W końcu po zmaganiach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich musiała udać się do Stanów Zjednoczonych, by przygotować się do rywalizacji w Kalifornii.

Turniej rangi WTA 1000 w Indian Wells będzie dla Świątek drugim w tym sezonie, gdzie przyjdzie jej bronić tytułu. Zmagania rozpoczną się jednak 5 marca, przez co najlepsza polska tenisistka ma więcej czasu na przygotowania.

Komentarze (10)
avatar
Anzelm11
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Miała dwóch trenerów którzy nauczyli ją grać i z którymi odnosiła sukcesy, to ich zwolniła. Ma jedną psycholożkę, trzyma ją już 6 lat, mimo że jest ona do niczego. No tak się chyba nie da. 
avatar
Krytyk sportu
1 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zamiast wiecznie narzekać to zajęłaby się psychologiczna stroną niepowodzeń . I trzeba umieć przegrywać. Na fotel liderki chyba już nie wróci bo mamy wiele zawodniczek w jej wieku i młodszych, Czytaj całość
avatar
Ziggy1953
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie przeszło? O ile się nie mylę obowiązkowych jest 9 turniejów. Podzielam zdanie poniżej i opinie Johna McEnroe - więcej treningów i nauczyć się grać w obronie. Na ciężką pracę na treningach w Czytaj całość
avatar
fannovaka
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Taka praca. Slabsze tenisistki szybciej odpadaja, tym samym mniej grają i sa przez to mniej zmeczone 
avatar
Ksawery Darnowski
1 h temu
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Wielu tenisistów i tenisistek narzekało na napięty kalendarz i nadmiar turniejów w sezonie. Ale nikt nie powiedział słowa na temat że chętnie by się zgodził na mniejsze dochody - bo mniej turni Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści