Pierwszy set nie do końca układał się po myśli Igi Świątek. Dajana Jastremska podejmowała duże ryzyko, które przynosiło jej kolejne punkty. Następnie Polka nie wykorzystała dwóch piłek setowych i zrobiło się 5:5. Od tego momentu jednak Ukrainka kompletnie stanęła.
- Wiedziałam, że będę miała szanse na przełamanie serwisu Dajany [Jastremskiej - dop. red.]. Musiałam być cierpliwa. Musiałam utrzymywać swój serwis i być gotowa w tych momentach break pointowych - przyznała Świątek w rozmowie na korcie.
23-latka przyznała, że jest wiele tenisistek, które grają stylem podobnym do Jastremskiej. W takim przypadku należy zachować cierpliwość na korcie i... dziękować, kiedy popełnią błąd. A tych - zwłaszcza w drugim secie - Ukrainka popełniła cały szereg.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
- Jestem w stanie dostosować się do różnych stylów gry. Mogę grać z zawodniczkami bardziej agresywnymi, mogę grać z tymi, które bardziej lubią budować długie wymiany - mówiła Świątek.
W ćwierćfinale Polka zmierzy się z lepszą w starciu Peyton Stearns - Mirra Andriejewa. Sama nie zamierza jednak na tym poprzestać. Wprost przyznała, jaki stawia przed sobą cel.
- To intensywne dwa tygodnie, natomiast chcę tutaj powalczyć o zwycięstwo - wyjaśniła. - Dziękuję wam za przybycie i doping. To świetnie móc tutaj z wami być - zwróciła się do kibiców.
Kolejny mecz z udziałem Igi Świątek odbędzie się w czwartek, 20 lutego. Dokładną godzinę poznamy w momencie, gdy organizatorzy opublikują szczegółowy plan gier na ten dzień.
Tak, możesz grać. Byle nie z Ostapenko, Keys i Gauff - jeśli jest w formie.
A wiele jest młodych i zdolnych. 17-letnia Mirra Andrie Czytaj całość