W 2024 roku Magdalena Fręch (WTA 28) i Diana Sznaider (WTA 13) grały ze sobą dwukrotnie na kortach twardych. W Toronto górą okazała się Rosjanka. Polka wzięła rewanż parę miesięcy później w Pekinie. Teraz doszło do ich spotkania w Dubaju na etapie I rundy. Po godzinie i 17 minutach Sznaider zwyciężyła 6:2, 6:2.
Podobnie jak w poprzednich pojedynkach obu tenisistek, także w Dubaju można było się spodziewać zwrotów akcji. Fręch lepiej weszła w mecz. Wykorzystała problemy rywalki z serwisem i już w pierwszym gemie postarała się o przełamanie. Potem Polka z trudem wygrała podanie na 2:0. Następnie wypracowała trzy break pointy, aby powiększyć przewagę.
Wówczas nastąpił ważny moment przełomowy. Tenisistka z Łodzi nie wykorzystała żadnego break pointa i Rosjanka utrzymała serwis. Ta sytuacja wyraźnie dodała Sznaider pewności siebie. Przede wszystkim 20-latka zredukowała liczbę niewymuszonych błędów. Gdy uruchomiła forhend i bekhend (szczególnie po linii), Polka szybko znalazła się w poważnych tarapatach.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Fręch zaczęła przegrywać wymiany, a to skutkowało kolejnymi szansami dla Sznaider. Rosjanka szybko wyrównała na po 2. Potem zdobyła jeszcze przełamanie w szóstym gemie i wysunęła się na 4:2. W siódmym gemie powtórzyła się historia z wcześniejszej fazy premierowej odsłony. Nasza tenisistka nie wykorzystała trzech z rzędu break pointów. Po zmianie stron jej przeciwniczka miała już setbola i natychmiast go wykorzystała. Tenisistka z Moskwy zdobyła więc sześć gemów z rzędu od wyniku 0:2.
Początek drugiej części spotkania miał inny przebieg. Tym razem ani Sznajder, ani Fręch nie były w stanie wywalczyć przełamania. Rosjanka i 27-letnia Polka pewnie trzymały serwis, co mogło zapowiadać interesującą i wyrównaną końcówkę. Stało się jednak inaczej.
W szóstym gemie Sznaider posłała kilka kapitalnych returnów i wywalczyła przełamanie na 4:2. Po chwili Fręch miała trzy break pointy na powrót do gry, lecz powtórzyła się historia z partii otwarcia. Rosjanka po raz trzeci w meczu wygrała serwis ze stanu 0-40 i dzięki temu prowadziła 5:2. Teraz Sznaider już nie czekała. Po zmianie stron skorzystała z błędów Polki i miała trzy piłki meczowe. Przy pierwszej łodzianka wyrzuciła forhend i pojedynek dobiegł końca.
Poniedziałkowy mecz nie ułożył się po myśli Fręch. Nasza reprezentantka ma czego żałować, bowiem nie wykorzystała aż 11 z 12 break pointów. Polka skończyła 14 piłek i miała 21 niewymuszonych błędów. Sznaider była skuteczniejsza. Zanotowała 25 wygrywających uderzeń, 19 pomyłek oraz postarała się o pięć przełamań. W sumie zdobyła 65 ze 107 rozegranych punktów.
Zwycięska Sznaider wystąpi w II rundzie turnieju WTA 1000 w Dubaju. Jej przeciwniczką na tym etapie będzie we wtorek Czeszka Linda Noskova. Natomiast Fręch zakończyła występ w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Podobnie jak w niedzielę Magda Linette odpadła już po pierwszym pojedynku.
Rywalizacja w głównej drabince zawodów Dubai Duty Free Tennis Championships 2025 potrwa do soboty (22 lutego). Triumfatorka turnieju singla otrzyma 1000 punktów rankingowych oraz czek na sumę 597 tys. dolarów.
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,664 mln dolarów
poniedziałek, 17 lutego
I runda gry pojedynczej:
Diana Sznaider (11) - Magdalena Fręch (Polska) 6:2, 6:2