Sceny poszły w świat. Właśnie to cechuje największe mistrzynie [OPINIA]

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

W ćwierćfinale turnieju WTA w Dosze Polce puszczały nerwy. Raz ze złości nawet uderzyła rakietą o kort. Mimo to Iga Świątek pokonała Jelenę Rybakinę 6:2, 7:5. Właśnie tu widać wielką zmianę u wiceliderki rankingu WTA.

Początek drugiego seta. Po znakomitej pierwszej partii Iga Świątek wchodzi gorzej w drugą odsłonę, a przy tym Jelena Rybakina zaczyna powoli wznosić się na wyżyny swoich możliwości. Polka przegrywa swój pierwszy gem serwisowy i reaguje zaskakująco emocjonalnie. Jest wyraźnie zdenerwowana.

Kilkanaście minut później Kazaszka prowadzi 2:1, ale Świątek ma trzy szanse na przełamanie powrotne. Rybakina jednak odrabia straty i wygrywa gema, głównie za sprawą swojej kapitalnej gry, zwłaszcza serwisem. Wszyscy kibice widzieli, jak Świątek z wściekłości uderza rakietą o kort. Tak emocjonalna reakcja w tym meczu była jeszcze przynajmniej jedna.

Wielu kibiców pewnie pomyślało sobie: "Iga, po co te nerwy? Przecież i tak prowadzisz w tym meczu, a tak naprawdę nic poważnego się nie stało". Część fanów z pewnością obawiała się, że tak duże emocje mogą po prostu zaszkodzić wiceliderce rankingu WTA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos

Jednak takie emocjonalne reakcje to nic złego, kiedy potrafisz je przekuć w atut. A Iga coraz częściej potrafi to robić. A jeszcze niedawno takie nerwowe zachowania zwiastowały spiralę błędów. A teraz? Jak Świątek ze złości uderzyła rakietą w kort, to następnego gema wygrała do zera.

Oczywiście, trudno, by Iga czasem nie kipiała z nerwów, ale największe mistrzynie cechuje to, że potrafią to opanować i przekuć na swoją korzyść. I Polka zaczyna tak działać coraz lepiej.

Znakomicie także wytrzymała końcówkę starcia z Rybakiną. To Kazaszka słynie z tego, że w najbardziej newralgicznych momentach potrafi posłać kapitalny serwis. W tym spotkaniu to jednak Świątek często broniła się swoim podaniem. A Rybakina? Przy piłce meczowej popełniła podwójny błąd serwisowy, który pozwolił Świątek wygrać mecz 6:2, 7:5.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (22)
avatar
marycha55
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Iga Świątek krytykowana jest za stosowanie nieczystych zagrań w przegrywanym meczu dlatego jest nielubiana w tym środowisku 
avatar
Adam Bloom
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
A mnie to nie obchodzi. A tutaj piszę bo nieustannie jestem atakowany tenisistką, jej wizerunkiem, komentarzami, ubolewaniami nad jej krzywdą, etc. etc. Ta panienka gra i zarabia miliony dolaró Czytaj całość
avatar
Jan Adamczyk
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Ta Abramowicz do czego potrzebna.moze Iga znalazła by sobie zamiast niej faceta 
avatar
Jontekolo
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
20
4
Odpowiedz
Mi nerwy puszczają jak widzę Ukraińców. 
avatar
zbych22
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
9
3
Odpowiedz
Dudziak! Światek nie jest zaprogramowanym cyborgiem. 
Zgłoś nielegalne treści