Tego nie spodziewał się chyba nikt. Aryna Sabalenka pożegnała się już z turniejem WTA 1000 w Dosze. Lepsza od Białorusinki okazała się Jekaterina Aleksandrowa. Światowy numer jeden przegrał po walce i decydującym tie-breaku 6:3, 3:6, 6:7(5).
"Cóż za sensacja! Sabalenka, numer jeden na świecie, znokautowała przez Aleksandrową na turnieju w Dosze" - donosi rosyjski serwis championat.com.
W treści zauważono, że po pierwszym secie, który zakończył się triumfem Sabalenki 6:3 w 51 minut, można było przypuszczać, że "Aryna wygra bez większych problemów".
"Tak się jednak nie stało" - zauważa rosyjska prasa. "W drugiej partii Sabalenka zagrała słabo" - podkreślono od razu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
Portal ru.tennistemple.com spostrzega z kolei, że Sabalenka "nie zdołała pokonać ducha walki swojej przeciwniczki", zaś Aleksandrowa "odniosła jedno z największych zwycięstw w swojej karierze".
Serwis sport.ru odnotował krótko, że "Aleksandrowa pokonała Sabalenkę w dreszczowcu".
O sensacyjnym rozstrzygnięciu donoszą również białoruskie media.
"Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa, zajmująca 26. miejsce w światowym rankingu, została pierwszą tenisistką, która pokonała liderkę rankingu na turnieju WTA 1000 po przegraniu pierwszego seta, odkąd Naomi Osaka pokonała Ashleigh Barty w Pekinie w 2019 roku" - podkreślił serwis sport5.by.
Kolejną rywalką Aleksandrowej będzie Belgijka Elise Mertens. Ich starcie ma dojść do skutku już w środę (12 lutego).