Początek wtorkowego meczu nie zapowiadał jeszcze późniejszej katastrofy Aryny Sabalenki w Dosze.
Starcie drugiej rundy turnieju WTA 1000 Białorusinka rozpoczęła od wygrania pierwszego seta z Jekateriną Aleksandrową 6:3. W drugim to jednak Rosjanka przejęła inicjatywę i doprowadziła do wyrównania.
Losy meczu rozstrzygnęły się w tie-breaku, w którym to Aleksandrowa okazała się lepsza, a Sabalenka musiała przełknąć gorycz porażki.
Liderka rankingu najprawdopodobniej nie rozpaczała jednak po sensacyjnej wpadce w Dosze. Kilka godzin po porażce zamieściła już wpis w swoich mediach społecznościowych, w którym nie zabrakło jednoznacznej deklaracji ze strony Białorusinki.
"Dziękuję. Wrócę silniejsza" - zapewniła Sabalenka.
Do tych słów tenisistka dołączyła kilka zdjęć sprzed turnieju w Dosze oraz nagranie przebiegającego kota z meczu z Aleksandrową.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"