Iga Świątek zakończyła swoją przygodę z tegorocznym Australian Open, przegrywając w półfinale z Madison Keys 1:2. Reprezentantka Polski mogła mieć poczucie niedosytu po ostatniej porażce.
Lech Sidor, były tenisista, wyraził swoje zdziwienie postawą raszynianki . Ekspert na kanale youtube'owym "Meczyki" przyznał, że powody do niepokoju przyniosły już sceny, które miały miejsce przed rozpoczęciem rywalizacji.
- Przed meczem Iga wydawała się dziwnie nabuzowana, nie mogła ustać w miejscu, sprawiała wrażenie, jakby dwa tygodnie w ogóle nie grała w tenisa. Z jednej strony to dobrze, bo ta energia ją roznosiła i przydała się w końcówce pierwszego seta. Ale gdzie podziała się energia Igi w trakcie drugiego seta? - zastanawiał się Sidor.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski ma trójkę dzieci. "To przede wszystkim frajda"
Utalentowana tenisistka zdecydowanie nie sprostała wyzwaniu w finale. Sidor podkreślił, że nie mógł zrozumieć, jak z taką grą, fizycznością i dynamiką Świątek mogła przegrać seta 1:6. Ekspert nie gryzł się w język.
- Trochę mi się to nie mieści w głowie. Tutaj jakaś mentalna dziura się pojawiła - dodał ekspert.
Był sportowcem i nie rozumie co to jest sport i rywalizacja, dyspozycja chwili.