Pierwszy półfinał Australian Open kobiet zapowiadał się bardzo interesująco. Aryna Sabalenka to gwiazda imprezy w Melbourne w ostatnim czasie, o czym świadczy fakt, że dwie poprzednie edycje padły jej łupem. Liderka rankingu WTA przed tym meczem miała na koncie 19 zwycięstw z rzędu w tej imprezie i 10 triumfów w tym sezonie. Przed AO wygrała bowiem zmagania w Brisbane.
O trzeci kolejny finał Białorusinka powalczyła ze swoją przyjaciółką Paulą Badosą. Hiszpanka wraca do najwyższej formy po problemach zdrowotnych. Dowodem jest półfinał w Melbourne, który jest najlepszym wynikiem wielkoszlemowym w jej karierze. W ćwierćfinale 12. rakieta świata wyeliminowała Coco Gauff, co mogło zapowiadać ciekawą walkę w starciu z obrończynią tytułu.
Sabalenka nie zanotowała dobrego początku. Było sporo błędów i już w drugim gemie dała się łatwo przełamać. Choć po chwili Badosa miała 40:0 przy swoim serwisie i była blisko prowadzenie 3:0, rywalka weszła na wyższy poziom i odrobiła stracone podanie. Białorusinka poszła za ciosem i wygrała łącznie cztery gemy z rzędu, przejmując kontrolę na korcie.
W siódmym gemie Badosa zdołała przerwać serię obrończyni tytułu i po dwóch przełamaniach obroniła serwis. W późniejszych fragmentach górą na korcie również były podające. To doprowadziło Sabalenkę do zwycięstwa 6:4 w tej partii.
Panie drugiego seta otworzyły pewnie utrzymanymi podaniami. Już w trzecim gemie Hiszpanka dała się jednak przełamać, popełniając pod koniec dwa podwójne błędy serwisowe. Od tego momentu obrończyni tytułu przejęła pełną kontrolę na korcie. W piątym gemie ponownie odebrała serwis swojej przyjaciółce i odskoczyła na 4:1.
Białorusinka już do końca meczu dominowała. Choć w siódmym gemie Badosa zdołała jeszcze utrzymać podanie, nic więcej nie zdziałała. Sabalenka wygrała pewnie 6:2 i po raz trzeci z rzędu zameldowała się w finale Australian Open. Tam zmierzy się z Igą Świątek lub Madison Keys.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 96,5 mln dolarów australijskich
środa, 22 stycznia
półfinał gry pojedynczej:
Aryna Sabalenka (1) - Paula Badosa (Hiszpania, 11) 6:4, 6:2
Świątek szła jak burza. Burzy nic i nikt nie zatrzyma. A Świątek zatrzymana przez Keys, która w finale będzie bez szans.
Ja to przewidziałem. Po meczu z Czytaj całość