Haniebne słowa z Rosji o Świątek. Nazwali ją "oszustką"

Getty Images / Robert Prange / news.sportbox.ru / Iga Świątek / nagłówek artykułu, który ukazał się na rosyjskim portalu news.sportbox.ru
Getty Images / Robert Prange / news.sportbox.ru / Iga Świątek / nagłówek artykułu, który ukazał się na rosyjskim portalu news.sportbox.ru

Iga Świątek znalazła się w centrum kontrowersji podczas Australian Open po incydencie z Emmą Navarro. Suchej nitki na polskiej tenisistce nie zostawił dziennikarz rosyjskiego portalu news.sportbox.ru.

Podczas Australian Open Iga Świątek znalazła się w centrum uwagi po meczu z Emmą Navarro. Amerykańska tenisistka miała pretensje do sędzi o to, że ta nie zauważyła podwójnego odbicia piłki o kort po stronie wiceliderki rankingu WTA.

Na portalu news.sportbox.ru. ukazał się artykuł, który podsumował to ćwierćfinałowe spotkanie. To, co rzuciło się w oczy, to skandaliczny tytuł. "Żadnego wstydu, żadnego sumienia. Polska oszustka wleczona do tytułu Australian Open" - czytamy.

Rosyjski dziennikarz, Cyryl Galcow, miał do Świątek pretensje o to, że ta nie przyznała się do tego, iż zagrała piłkę, choć ta dwa razy odbiła się po jej stronie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niebywała forma "Rosyjskiej Amazonki"

"Nic by ją nie kosztowało przyznanie się i wykazanie przywiązania do zasad fair play. Jednak w przypadku Świątek nie ma mowy o fair play" - dodano.

W artykule przypomniano także sprawę antydopingową z udziałem polskiej zawodniczki. Również przy tej okazji rosyjski dziennikarz wbił szpilę Świątek.

"Pod koniec 2024 roku wyszło na jaw, że Świątek została złapana za doping. Próbka pobrana w sierpniu dała wynik pozytywny i zawierała trimetazydynę. Naturalnie od razu znaleziono powód, dla którego Polka nie została surowo ukarana. Podobno lek dostał się do jej organizmu wraz z 'zanieczyszczonymi' innymi lekami" - napisano.