Wyszła za mąż i gra jak z nut. To z nią Świątek zagra o finał

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Madison Keys
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Madison Keys

Dwa zwycięstwa dzielą Igę Świątek od tytułu w Australian Open. Półfinałową przeszkodą Polki jest Madison Keys, która po raz trzeci w karierze gra w tej fazie w Melbourne.

Nigdy nie dorównała wynikami ani popularnością siostrom Williams ani Coco Gauff, zawsze była w ich cieniu. Najwyżej w rankingu notowana była na siódmej pozycji w październiku 2016 roku, a jej największym sukcesem był finał US Open w 2017 roku. Uległa wtedy rodaczce, Sloane Stephens.

Kiedy dorastała, to oczywiście siostry Williams były jej ulubionymi tenisistkami. Venus - głównie ze względu na stroje. Serena za wysiłki w wyrównaniu płac wśród kobiet i mężczyzn w tenisie. Była też fanką Lindsay Davenport, która później została jej trenerką.

Przygoda z tenisem w przypadku Madison Keys zaczęła się przypadkowo, właśnie od jednej z sukienek Venus Williams. Mając cztery lata oglądała Wimbledon w telewizji i poprosiła rodziców o białą kreację, taką jak ta, którą nosiła starsza ze sławnych sióstr. Ojciec powiedział, że kupi jej, jeśli zacznie grać w tenisa. Madison, jako jedyna z czterech dziewczynek w rodzinie, rozpoczęła przygodę z tą dyscypliną sportu.

ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza!

Regularne lekcje tenisa zaczęła brać w wieku siedmiu lat, a dwa lata później startowała w turniejach. W wieku 10 lat przeprowadziła się na Florydę, by trenować w Evert Tennis Academy, prowadzonej przez brata Chris Evert. W cyklu WTA zadebiutowała miesiąc po 14. urodzinach, a mając 15 lat zadebiutowała w eliminacjach US Open. Rok później wygrała swój pierwszy mecz w turnieju Wielkiego Szlema.

Najważniejszy w jej karierze okazał się 2017 rok. Przed startem sezonu przeszła operację lewego nadgarstka. Wróciła do Davenport, jako trenerki, a z powodu zabiegu starty wznowiła dopiero podczas Indian Wells. Zdrowie jej nie sprzyjało. Musiała poddać się kolejnej operacji, tym razem drugiego nadgarstka, w efekcie wypadła poza Top 20.

Dość niespodziewanie w IV rundzie wyeliminowała oznaczoną „czwórką” Elinę Switolinę, a w półfinale odprawiła swoją bliską przyjaciółkę Coco Vandeweghe i w meczu o tytuł trafiła na kolejną bliską swemu sercu osobę, Sloane Stephens. I tak jak w półfinale przegrała tylko trzy gemy, tak w finale tylko tyle zdobyła. Od tamtej pory w finale turnieju wielkoszlemowego nie grała, ale w Australian Open 2025 będzie mogła ponownie to uczynić.

Zadanie będzie jednak trudne. Z Igą Świątek grała pięć razy i zwyciężyła tylko raz, trzy lata temu w Cincinnatti. Z Polką przegrywała trzy razy na ziemi oraz raz na kortach twardych w Indian Wells.

Keys sezon rozpoczęła uskrzydlona wydarzeniami z końcówki poprzedniego roku. W listopadzie wyszła za mąż za swojego wieloletniego partnera, Bjorna Fratangelo. To były tenisista, najwyżej notowany na 99. miejscu w rankingu ATP. W 2023 roku zakończył karierę, by zostać pełnoetatowym trenerem Keys.

Para złożyła przysięgę małżeńską w Orlando, a w tym szczególnym dniu towarzyszyli im m.in. Sloane Stephens, Jessica Pegula czy Laura Robson.

Keys rok 2025 rozpoczęła od ćwierćfinału w Auckland, a następnie wygrała turniej w Adelaide, pokonując tam Jelenę Ostapenko, Darię Kasatkinę i w finale Jessicę Pegulę. W Melbourne w trzech ostatnich meczach poradziła sobie z Danielle Collins, Jeleną Rybakiną i Eleną Switoliną.

Komentarze (2)
avatar
steffen
33 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinno być ciekawie, Keys jest w gazie. 
avatar
Piotr P
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To jej problem ,kasa kasa kasa kasa kasa a nie sport !!!!!