W czwartej rundzie wielkoszlemowego Australian Open Iga Świątek potrzebowała godziny, by awansować do ćwierćfinału. Bezradna w rywalizacji z naszą tenisistką okazała się być reprezentantka Niemiec Eva Lys.
Tenisistka urodzona na Ukrainie w premierowej odsłonie meczu nie ugrała żadnego gema. Ta sztuka udała jej się w drugim secie, co przełożyło się na sporą radość z tego dokonania. Ostatecznie jednak przegrała 0:6, 1:6.
Mimo tej porażki Lys miała powody do zadowolenia, bo zanotowała najlepszy występ w karierze. W dodatku zrobiła to jako "szczęśliwa przegrana" po tym, jak tuż przed rozpoczęciem meczu z rywalizacji wycofała się Rosjanka Anna Kalinska.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski stawia sprawę jasno. "Konfliktów jest więcej!"
Reprezentantka Niemiec podczas zmagań w Melbourne skupiła się tylko i wyłącznie na grze. Nie wiedziała nawet, ile zarobiła za swój występ. Gdy ją o tym poinformowano, była w szoku.
Dotarcie do czwartej rundy sprawiło, że Lys zarobiła 420 tysięcy dolarów australijskich. W przeliczeniu na złotówki mówimy o kwocie nieco ponad miliona.
- Nigdy nie zaszłam tak daleko w turnieju. To szaleństwo. To liczba, której nigdy w życiu nie słyszałam - wyznała szczerze 23-letnia tenisistka.