Tylko Sabalenka może zagrozić Świątek? Ekspert przestrzega przed nimi

Getty Images / Robert Prange oraz Quinn Rooney / Na zdjęciu: Iga Świątek i Aryna Sabalenka
Getty Images / Robert Prange oraz Quinn Rooney / Na zdjęciu: Iga Świątek i Aryna Sabalenka

Czy Iga Świątek po raz pierwszy w karierze wygra Australian Open? - Iga poprawiła swoje notowania wśród kandydatek do trofeum. Na tle dotychczasowych rywalek wyglądała świetnie - mówi WP Marek Furjan. Ocenia, co może być kluczowe w ćwierćfinale.

Tegoroczny Australian Open jak na razie dla Igi Świątek to turniej marzeń. Dotarła do ćwierćfinału nie tracąc nawet seta, a poza pierwszym meczem z Kateriną Siniakovą, absolutnie zdominowała swoje przeciwniczki.

Prawda jednak jest taka, że Świątek mierzyła się dotychczas z dużo niżej notowanymi rywalkami. Czy jej dobre dotychczasowe wyniki to bardziej efekt wspaniałej formy czy też tego, że nie miała po prostu godnej przeciwniczki?

- Iga jest w dobrej dyspozycji od początku sezonu - ocenia komentator Eurosportu Marek Furjan. - Mogła podobać się już na United Cup. Najtrudniejszy był dla niej mecz pierwszej rundy z Siniakovą, ale też miała go pod kontrolą. Korzysta z rozstawienia, na które zasłużyła i to normalne, że w pierwszych rundach nie może spotkać się z tenisistką o zbliżonym rankingu. Rozgrywa świetny turniej, a warto zauważyć, że nie wszystkie faworytki dotarły tak daleko - dodaje.

To zadecyduje w ćwierćfinale? "Spora przewaga fizyczna"

Wydaje się, że pierwsza poważna przeszkoda czeka na wiceliderkę rankingu WTA w ćwierćfinale. Rywalką Polki będzie ósma zawodniczka świata Emma Navarro. Amerykanka ma za sobą znakomitą passę w turniejach wielkoszlemowych. To jej trzeci awans do ćwierćfinału z rzędu, a we wrześniu w US Open znalazła się nawet w najlepszej czwórce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niebywała forma "Rosyjskiej Amazonki"

- Emma Navarro jest zawodniczką z szerokim wachlarzem atutów. Ma świetny forhend, potężny top spin. To tenisistka, która potrafi się bronić, grać kombinacyjnie, zmieniać rytm. Nie jest jednowymiarową zawodniczką. Możemy zobaczyć naprawdę widowiskowy mecz, biorąc pod uwagę możliwości i charakterystykę gry Igi - tłumaczy Furjan.

Amerykanka miała jednak znacznie trudniejszą drogę do najlepszej ósemki. Polka spędziła na korcie około 4,5 godziny. Amerykanka ponad dziesięć godzin. To przepaść. Jak opowiada nasz rozmówca na tym etapie turnieju takie rzeczy mogą mieć ogromne znaczenie.

- Świątek będzie zdecydowaną faworytką tego meczu. Iga jest świeża, wypoczęta i gotowa, by atakować w drugim tygodniu Australian Open. Czas spędzony przez nie na korcie w pierwszym tygodniu może mieć wpływ. Polka dominowała przez cztery rundy, a Navarro grała trzysetówki w każdym starciu. Spodziewam się, że Iga może mieć sporą przewagę fizyczną - mówi nasz rozmówca.

Nie tylko Sabalenka?

We wtorkowy poranek z turnieju odpadła Coco Gauff po przegranej z Paulą Badosą. Wielu kibiców uważa, że jedyną poważną rywalką Świątek jest Aryna Sabalenka. Dwie najlepsze zawodniczki rankingu WTA mogą się spotkać dopiero w finale.

- Wykrystalizowała się już w Melbourne mocna grupa i to nie jest tak, że Sabalenka po odpadnięciu Gauff to jedyna rywalka Świątek do tytułu. Biorąc jednak pod uwagę ten turniej to Iga poprawiła swoje notowania wśród kandydatek do trofeum. Na tle dotychczasowych rywalek wyglądała świetnie. Sabalenka się rozkręca - tłumaczy Marek Furjan.

Wymienia dwie zawodniczki, które mogą sprawić niespodziankę w Melbourne. Jedna z nich jest pogromczynią Coco Gauff i w półfinale zagra z Sabalenką. Druga może zagrozić Polce przy ewentualnym spotkaniu w półfinale.

- Dobre wrażenie sprawia Madison Keys, która świetnie idzie przez ten turniej. Korty jej pasują i jest bardzo skuteczna i powtarzalna w ostatniej dekadzie w Melbourne. Paula Badosa do tej pory także wyglądała naprawdę solidnie i to dwie tenisistki, które w mojej opinii mogą sprawić niespodziankę - ocenia dziennikarz.

Dodaje jednak, że to Polka i Białorusinką są głównymi faworytkami do tego, by zagrać w finale. - Liczę na to, że turniej rozstrzygnie się między Sabalenką i Świątek - podsumowuje Marek Furjan.

Ćwierćfinał Australian Open Emma Navarro - Iga Świątek rozpocznie się w nocy z wtorku na środę nie przed godz. 3:00 czasu polskiego. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (12)
avatar
Anonymous2328
23 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mimo dobrej gry , z Sabalenką z tym poziomem nie ma szans 
avatar
stara gwardia 1959
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak bo każda kobieta to robi 1 sikanie 2 prysznic 3 wytarcie ciała mam 5 kobiet w domu i wiem co robią bo je kocham aty jak nie to śmierdzisz jak skunks 
avatar
wit10
2 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe czy bedzie musiala korzystac z przerw toaletowych w wiadomych celach 
avatar
Kary
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje się , że tym razem jest gotowa wygrać cały turniej w swoim stylu. 
avatar
MKrydka
5 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i znowu Ksavery coś tam jak zwykle hejtuje Igę, bo twierdzi, że ona jak na razie Iga to grała z kelnerkami. To po czytaj sobie o tym, jak Aryna (nic nie mam do niej i uważam ją za dobrą zaw Czytaj całość