Polak był faworytem meczu z Miomirem Kecmanoviciem, ale na korcie nie miał nic do powiedzenia. Już pierwszy gem tego spotkania pokazał, że Huberta Hurkacza czeka trudne zadanie. Serb zaczął mecz od przełamania, a całe starcie wygrał w trzech setach.
Po ostatniej piłce Hurkacz był smutny i przybity rezultatem i szybkim odpadnięciem z Australian Open. Tym samym nie powtórzył sukcesu sprzed roku, gdy w pierwszym w sezonie wielkoszlemowym turnieju awansował do ćwierćfinału.
- Nie zagrałem dobrego meczu. Nie udało mi się wejść na poziom, na którym zazwyczaj gram i na którym chcę być - powiedział Hurkacz w rozmowie z reporterem Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź
- Próbowałem cały mecz, walczyłem żeby złapać rytm. Miałem okazję w trzecim secie na break pointy i zepsułem łatwe piłki, których zazwyczaj nie psuję. Tych okazji nie wykorzystałem, a to na pewno by mnie podbudowało - dodał polski tenisista.
Po słabym początku Hurkacz robił wszystko, by odwrócić losy meczu, ale ta sztuka mu się nie udała.
- Na pewno rywal dobrze zagrał pierwszego gema. Wiedziałem, że muszę przejąć inicjatywę, ale Miomir bardzo dobrze serwował. Uciekł pierwszy set, zabrakło wykorzystania jednej szansy - ocenił.
Hurkacz nie załamuje się jednak porażką i liczy, że w kolejnych turniejach będzie prezentował wyższy poziom.
- Dlatego gram w tenisa, uwielbiam ten sport. Te momenty jak dzisiaj są bardzo ciężkie i trudne. Każdego dnia walczę i przygotowuję się. To też jest proces, przez który przechodzę, żeby dojść na swój najwyższy poziom. To jeszcze chwilę zajmie. Za mną słaby mecz, ale w Australii miałem też kilka dobrych meczów - zakończył.