35 wydarzeń. Rosjanin postanowił je skrytykować

Getty Images / Gao Meng/VCG / Na zdjęciu: Aleksander Bublik
Getty Images / Gao Meng/VCG / Na zdjęciu: Aleksander Bublik

Aleksander Bublik nie widzi obecnie sensu w występach w turniejach rangi ATP 250 i ATP Challenger z uwagi na fatalne nagrody finansowe. Jego zdaniem nawet końcowe triumfy sprawiają, że tenisiści ostatecznie są po tym stratni.

W tym artykule dowiesz się o:

Aleksander Bublik, znany tenisista, który urodził się w Rosji, ale reprezentuje Kazachstan, skrytykował nagrody pieniężne oferowane na turniejach rangi ATP 250. 27-latek jest zdania, że kwoty nie pokrywają nawet kosztów związanych z udziałem w zawodach.

- Uważam, że nie powinniśmy grać w turniejach ATP 250, gdzie zwycięzca otrzymuje 50 tys. dolarów, nie pokrywa naszych wydatków na zespół i podróże - stwierdził Bublik w wywiadzie dla express.co.uk.

Tenisista podkreślił, że po kilku latach w tourze turnieje ATP 250, a także ATP Challenger tracą sens. Inaczej jest tylko w przypadku, gdy ktoś chce zdobyć dodatkowe punkty rankingowe, lecz wtedy musi być świadomy braku zarobku za występ.

- W zeszłym roku grałem w turniejach 250 tylko dla punktów - zdradził reprezentant Kazachstanu, wskazując ograniczoną wartość tych zawodów dla doświadczonych graczy.

Jego wypowiedzi zwracają uwagę na potrzebę zmian w strukturze nagród, aby lepiej odpowiadały one rzeczywistym kosztom ponoszonym przez zawodników. Warto jednak podkreślić, iż zarobki za występy w Challengerach mają wzrosnąć.

ZOBACZ WIDEO: Narzeczona polskiego tenisisty na Malediwach. Co za zdjęcia!

Komentarze (0)