Caroline Garcia, znana francuska tenisistka, przedwcześnie zakończyła miniony sezon. Ostatni raz na korcie pojawiła się we wrześniu podczas turnieju rangi WTA 500 w Guadalajarze, gdzie przegrała w półfinale z późniejszą triumfatorką Magdaleną Fręch.
Garcia otwarcie opowiedziała o powodach swojej decyzji. "Fizycznie wyciskałam z moich barków maksimum, próbując odzyskać siły podczas rywalizacji, ale to po prostu nie działa. Potrzebuję więcej czasu wolnego, aby odpowiednio się wyleczyć" - napisała. Dodała również, że psychicznie potrzebuje resetu, by odnowić kontakt z rodziną i bliskimi.
W rozmowie z "L'Equipe" Francuzka przyznała, że nienawidziła osoby, którą się stała, co ją wyczerpało. - Zatraciłam nawet własne wartości - wyznała.
Garcia wyjaśniła, że wpadała w złość i wmawiała sobie, że jest beznadziejna i bezużyteczna. Nadchodzący sezon będzie kluczowy dla jej dalszej kariery.
Tenisistka podkreśliła bowiem, że jeśli w 2025 roku znów doświadczy problemów ze snem i ataków lęku, może to oznaczać koniec jej kariery. - Rzeczywistość jest taka, że nie widzę siebie grającej przez kolejne pięć lat - wyznała.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali